"Czy polubisz szpital?"

 

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (8)

  • Canulas 03.12.2018
    Nie prawda, że nikt o tym nie pisze, choć faktycznie, rzadko. Nuncjusz ostatnio napisał cztery części o swym pobycie.
    W każdym razie szacunek za dzielenie się tak, w sumie intymnymi, przeżyciami.
    Wydaje mi się, że albo ostatnie Twe teksty są lepsze, albo te pierwsze, które czytałem, były trochę słabsze.

    Mam jedno "ale" i na potrzeby zobrazowania tego "ale" pozwolę sobie kawaleczek Twojego tekstu skopiować.

    "Mnie też do niej podłączono, nadal byłem nie ubrany, tylko cieniutki kocyk z białą poszewką przykrywał moje ciało. Nie było mi zimno, na sali panowała dość wysoka temperatura, może nawet za wysoka? Znów moje ciało oplotły zwoje przewodów, znów komputery i monitory, wszystko to w zasięgu mojego wzroku, mogłem patrzeć na pracę mojego organizmu, ale nie robiłem tego. Chciałem się wyrwać stąd jak najszybciej, ale to nie było takie proste, nie wiedziałem jaki jest mój stan zdrowia, choć muszę przyznać, że czułem się dobrze, no może prawie dobrze. Dolegiwało mi tam coś w środku, ale nie wywoływało to jakiejś paniki czy strachu u mnie. Wierzyłem na słowo mojej prowadzącej mnie lekarki pani M. że to co mnie boli i niepokoi, niebawem ustąpi. Objawy moje są typowe dla tego typu zabiegów. Ale czy muszą one być? Muszą występować u mnie?"

    Ok. Teraz tak. W samym tylko tym fragmencie dookreślenia personalne: Mi, mojego, mnie, moje, występują aż 12 razy. W całym tekście zapewne kilkadziesiąt.
    Cóż. Za dużo. Naprawdę, nie ma tutaj zbyt wielu bohaterów, więc sam kontekst załatwia w wielu miejscach sprawę. Można mniej dookreślać.

    Oczywisxie wiem, że siła tego tekstu leży gdzie indziej. Chciałem jednak to zobrazować, inaczej czułbym się nie komfortowo, a i komentarz byłby spłycony.
    Poza tą ciągotą do nazbyt drobiazgowego dookreślenia, nie widzę innych (większych) niedociągnięć.
    Pozdrawiam.
  • Canulas 03.12.2018
    Tak jeszcze się zastanawiam czy tytuł nie powinien kończyć się znakiem zapytania.
  • oldakowski2013 03.12.2018
    Dziękuję za komentarz i za wychwycone błędy. Poprawiłem, ale czy wszystkie? Jestem w podróży, tak, że na "szybcika" to sprawdziłem. Pozdrawiam.
  • Canulas 03.12.2018
    Znaczy, moment, akurat tutaj nie poddaję nic w kategorii: błąd. Przytoczone wąpliwości mają wymiar zgrabnosci zapisu i jako takiej estetyki. Masz naleciałość do zbytniego dookreślenia, ale nie można tego poczytywać za błąd, bo nic tego zbytnio nie reguluje.
  • oldakowski2013 03.12.2018
    Canulas Słusznie, tak mi się napisało w pociągu.
  • oldakowski2013 03.12.2018
    Wstęp, czyli słowa od "autora" skopiowane są z innego portalu, gdzie ten fragment w większej objętości się ukazał. Czy na tym portalu też był prezentowany, tego nie wiem, jeżeli był to bardzo dobrze. Ten temat powinien być częściej poruszany, takie jest moje zdanie.
  • Ozar 06.12.2018
    Szpital to zazwyczaj miejsce smutne, a czasami nawet mroczne. Nikt nie chce tu trafić. a jak już trafi, to chce jak najszybciej uciec. R-ka to szczególny oddział, taki chyba najbardziej newralgiczny w każdym szpitalu. Ciekawie to opisałeś, widać i czuć, że sam to przeszedłeś. Jak wiemy po operacji mogą się wydarzyć różne rzeczy i dlatego doba czy dwie są dla pacjenta najważniejsze i najgorsze. Potem jak nic się złego nie dzieje może wrócić na swój normalny oddział. Choć nie wiem, czy słowo normalny jest tu na miejscu. Potrafisz ciekawie opisywać zarówno otoczenie, jaki swoje odczucia. 5 dla mnie za autentyzm.
  • oldakowski2013 06.12.2018
    Dziękuję za komentarz.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania