Czym jam być
Czymże ja był, gdybym nie pisał..
Stawiam sobie to pytanie,
bez cienia wątpliwości,
jakże trudne to zadanie.
Sam zaczątek czymże,
Bowiem czymś stałbym,
Czym bezbarwnym,
Kształtu niejakiego,
Czymś ulepionym,
Być może ze słomy, lub z żelaza.
Kto wie coby się poczeło zdażać.
Bez prawdy,
Nie żegnawszy zaķłamania,
Oblepion mrokiem oszustwa,
Com przysłania blask prawdości.
Świetlistą mą strefę, zrozumienia gasi.
Wszystek beznadziej zlepiony,
Wyzbyty mych wojsk,
Żołnierzy ochronnych.
Tymże, w obliczu grozy uziemiony.
Takim bym był, jakimś niczym.
Kim, że zatem jestem?
Kim stworzon jam zostanę?
Tego nie wiem sam, lecz napewno nie niczym, i nie niczyjś.
Dlatego też piszę,
I pisać zostaję,
póki stanę się czymś.
Kimś urodzony, kimś życie wypełnione, jednakże to czymś pośmiertnie się zostaje.
Dla pozostałych nadal jednak kimś nie przestaniesz.
Ty byłeś, jesteś, i będziesz.
Zawsze i wszędzie.
Tak też zostanie.
Komentarze (4)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania