Czytelniku - pozwalam Ci wybrać kto przeżył

Noc spowiła miasto. Było późno, koło dwudziestej czwartej. Michael wracał sam z pijackiej imprezy. Chwiał się na nogach. Zamazany obraz świata wydawał mu się bajecznie piękny. Bełkotliwie śpiewał, że życie jest piękne. Dziś dostał awans o którym marzył od sześciu lat. On, nie ten lizus Patrik. Rozmyślanie o sukcesie przerwała wódka wirująca w żołądku. Zatrzymał się przy dużym koszu, obok budynku Filharmonii, oparł o ścianę i zwymiotował.

Eliza szła kilka kroków za nim. Wracała z popołudniowej zmiany. Zmęczona i rozespana nerwowo rozglądała się na boki. Poruszała się pewnie i szybko. Marzyła by jak najszybciej znaleźć się w swoim niewielkim mieszkaniu, wziąć kąpiel i położyć się do łóżka. Dziś klienci nieźle dali jej w kość. Czuła, że ma spuchnięte kostki, od biegania w obcasach z sali do kuchni. Zastanawiała się kiedy znajdzie czas, by przerobić materiał do zbliżającego się kolokwium i czy właściciel znów podniesie jej czynsz w tym miesiącu.

Antoni właśnie zaczął nockę i prowadząc autobus linii siedem słuchał newsów w radiu. Mówili o wojnie, rosnącej inflacji i zakończonym sezonie skoków narciarskich. Bolał go kręgosłup, był już za stary na takie jazdy, ale chciał sobie dorobić do marnej emerytury. Ziewnął i sięgnął po termos z kawą. Dostawał najgorsze godziny kursów i najgorsze trasy. Szefostwo wykorzystywało to, że nie mógł, nie potrafił odmówić. Z drugiej strony i tak nie spał po nocach, więc w zasadzie było mu wszystko jedno.

W autobusie, tuż za kierowcą siedziała para nastolatków. Lizzy i Jay. Lizzy, drobniutka, piegowata, o burzy rudych włosów dwa dni temu uciekła z domu dziecka. Jedyne co ze sobą zabrała to stary, zniszczony plecak z barbie. Dostała go w prezencie od mamy na dziesiąte urodziny. Uciekła, bo nie wierzyła, że mama już jej nie chce. Musi ją odnaleźć i przekonać, że może być tak jak dawniej. Ona jej pomoże rzucić dragi. Pójdzie do pracy. Niedługo skończy piętnaście lat. Już jest na tyle duża, że może się o nią zatroszczyć.

Jay spotkał Lizzy na przystanku. Dosiadł się i zaczęli rozmawiać. Poznał jej historię i cel podróży. Postanowił, że jej potowarzyszy. Urzekła go jej odwaga, determinacja i dojrzałość. O sobie nie mówił nic. Wstydził się. Jego problemy w starciu z jej problemami były błahe. Potrafił za to doskonale słuchać. Wyjął telefon, żeby sprawdzić, która godzina. Na wyświetlaczu widniało sześć połączeń nieodebranych od mamy i sucha wiadomość od ojca „ wracaj gówniarzu”. Dwudziesta trzecia czterdzieści. Wsunął telefon z powrotem do kieszeni. Zaraz powinni dojechać do przystanku.

 

Komunikat z dnia 4 kwietnia 2023 roku godz. 23:47

„Straszny wypadek pod Nunes. Autobus linii siedem zjechał z drogi i uderzył w ścianę budynku orkiestry miejskiej Filharmonia. Po drodze potrącił dwoje przechodniów. Mężczyznę i kobietę. Autobusem podróżowało dwoje pasażerów. Z nieoficjalnych informacji wynika, że troje ludzi zginęło na miejscu. Jedna osoba zmarła po przewiezieniu do szpitala. Stan ostatniej, poszkodowanej osoby określany jest jako dobry. Nie odniosła większych obrażeń"

Średnia ocena: 3.8  Głosów: 5

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (12)

  • Dekaos Dondi rok temu
    Atylda↔Na pierwsze spojrzenie, to by wychodziło, że przeżył Jay, bo wysiadł wcześniej, zanim autobus uderzył w ścianę. Ale czy na pewno zdąży??:)
  • Dekaos Dondi rok temu
    No ale, gdyby wysiadł przed wypadkiem, to by nie miał żadnych obrażeń?
  • Atylda rok temu
    Dekaos Dondi zgadza się. Nikt nie wysiadł, tylko komunikat zazwyczaj pojawia się kilka minut po wypadku :)
  • Dekaos Dondi rok temu
    Atylda↔Większych obrażeń mógłby nie odnieść Michael, ale to zależy jak rozumieć→obok.
    Jeżeli kosz był przy budynku obok filharmonii?
  • Atylda rok temu
    Dekaos Dondi no właśnie to się łączy z komunikatem. Właśnie w to miejsce uderzył autobus. Kosz był tuż przy budynku filharmonii :)
  • Dekaos Dondi rok temu
    Atylda↔No tak, niby zajarzyłem, ale dziwnie?:)
  • Atylda rok temu
    Dekaos Dondi gdybym ja wybierała, to wskazałabym, że przeżył Antonii ;)
  • Dekaos Dondi rok temu
    Atylda↔Też tak pomyślałem, bo "obudowany" Chociaż w takich okolicznościach, raczej nie ma żadnych reguł. Przeżyć mógł każdy:~)
  • Dekaos Dondi rok temu
    A opko. ciekawie napisałaś. Trochę jak "Obrazki z wystawy":~)
  • Atylda rok temu
    Dekaos Dondi gdybym miała odrobinę więcej czasu na pisanie być może wszystko byłoby bardziej dopieszczone. A tak to tylko skrótowce :)
  • Dekaos Dondi rok temu
    Atylda↔Może faktycznie byłoby lepiej. chociaż czasami, spontan potrzebny. Bardziej prawdziwie brzmi, niż wszystko dopieszczone, do ostatniej "literki" Jak ze wszystkim.
    Definitywnych reguł nie ma?:)
  • Marian rok temu
    Przeżył kierowca. Wiem, bo tam byłem.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania