CzyżbyK.
Zabrałaś surrealizm.
Wszystko stało się bardziej wyraźne,
odkąd widujemy się tylko gdy śpię.
Im dalej, dłużej - tym bardziej.
Więc wszystko jest ok,
z pozoru błahe krajobrazy, zacierają się
gdzieś w tle, tak że ciebie widzę w makro.
I to zawsze jest dzień, nigdy noc.
Najpóźniej wczesny mrok, kiedy ptaki pakują gałęzie
i wynoszą się precz, za widmorąk,
a ja mogę tylko się dziwić.
Więc śniłaś mi się, któryś już raz.
Być może w sepii, z dziobem zamiast ust.
Na dłoniach wyrastały ci pióra,
a ja nabrałem gęsi w kieszenie,
żeby nie rozrosły się na cały dom,
nie zakwitły.
Z cyklu: Susz.
Styczeń, po roku pańskim.
Komentarze (46)
Tak, Dodo wymarło i to był ironiczny komentarz z mojej strony :D
Z braku checi na trzeci skok w bok
Zdradziłeś ją ze mną?
Nie moglo to wydarzyć sie o zmroku!
Zrobić notatkę. To kompromis.
Końcówka na moje oko jednak surrealistyczna.
A co do surrealizmu, o którym Luna... To właśnie fajne jest. Takie zaprzeczenie słów trochę. Znaczy możesz sobie gadać, a rzeczy i tak są jakie są...
I na ślinę, na taśmę.
Są sprawy, osoby, od których nie da się uwolnić.
Po tym chyba poznać, że uczucia były prawdziwe.
Wiem wiem, trudno czasem precyzyjnie wszystkie niuanse zawrzeć w wypowiedzi pozbawionej mowy ciała (o moim wpisie mówię. Choć w sumie o Twoim też).
Niechby uwierał, ale inaczej. On w śmieszność idzie. Taką irytującą.
To "jednak", jeśli rozumiwane jest tak jak mówi Tjeri - to w pełni racja.
Chciałem żeby ta końcówka była zaprzeczeniem pierwszego wersu.
Zresztą. To może być równie dobrze próba ucieczki chyba . Nie myślałem nad tym w ten sposób.
Puch to symbol delikatności, a pierzyna jest symbolem ciepła.
Gdy czytam "a ja nabrałem gęsi w kieszenie", po prostu się zachwycam.
Wiersz ciekawy, a tytuł - do rozszyfrowania.
Ja myślę, że do tytułu włożyłeś czyżyka. Czyżyk, to ptak, który jest mniejszy od wróbla, ale z zachowania - Napoleon.
Taki niby czyżyk może mieć kieszenie pełne gęsi, i przez to mieć wrażenie swojej siły.
Taki czyż - byk.
I tym Napoleonem mogę być ja, w stosunku do tego, że jej już nie ma.
Mogę zgrywać hojraka, ale zaraz przed snem, kiedy tylko zamknę oczy - jest moją ostatnią myślą.
Tak jak pierwszą, jeszcze nieświadomą, kiedy je otwieram.
Także radzę sobie na co dzień.
Myślę o niej już nie każdą niemal, ale co piątą myśl - i co z tego?
Jeśli czytać ten tekst tak jak ty, to rzeczywiście jest moją pościelą, moim komfortem, moim buforem bezpieczeństwa.
I największą klątwą.
W życiu nie znajdę już raczej innej kobiety, bo przy żadnej innej nie będę czuł tego co przy niej.
A próba wydaje mi się w takim razie być nie w porządku w stosunku do tego kogoś.
Bo zawsze byłaby zamiast niej.
Heh.
To cholernie przykre, ale przez okrągły rok nie byłem w stanie nic z tym zrobić.
Stąd ten surrealizm, bo to była moja najmocniejsza strona w pisaniu.
Która tetaz zdaje się blaknąć.
Dzięki za teledysk. Zacny.
Taki mały szczegół, a tyle zmienia. Nawet brzmienie na głos! Niesamowite w sumie.
Akurat nie to miałam na myśli, bo ja bez "a" przeczytałam. Ale akcent też inaczej wychodzi.
Można też słowo "byk" potraktować jako synonim błędu ("ile byków w tym tekście").
Wtedy pytanie "czyżby" zostałoby podważone. Tak pytać? To błąd! Odpowiedzią jest - "a jakże"!
Mnie podoba się "czyżbyk" jako nazwa dla samego wiersza. Ta nazwa wiersza kwalifikuje go do grupy wierszy, w których są zawarte wątpliwości:
Czyżby? Czyli: "naprawdę?". I stąd wiersz - "Czyżbyk".
Obok "czyżbyków" mogłyby zaistnieć wiersze typu:
- chybabyk
- azaliżyk (azaliżbyk)
- niechbyk
- czyk (czybyk)
"Niechbyki" byłyby o oczekiwaniach i nadziejach.
Więc śniłaś mi się, któryś już raz.
Być może w sepii, z dziobem zamiast ust.
Na dłoniach wyrastały ci pióra,
a ja nabrałem gęsi w kieszenie,
żeby nie rozrosły się na cały dom,
nie zakwitły.
Kochanowski został okrzyknięty "ojcem poezji", ale "ojcem języka" właśnie Rej).
Więc to "nabieranie wody w usta" i "chowanie gęsi do kieszeni" to to samo. Oznacza: zamkniecie się.
Bo w innym przypadku - rozkwitnięcie...
https://www.youtube.com/watch?v=P0v9vd4JEeo
(pasuje do tego wiersza)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania