D i trzy kropki, czyli o kulturze w oczach pijaka
Czym tak właściwie jest kultura? Wkipedia podaje, że jest to duchowy i materialny dorobek społeczeństwa. Czyli coś cennego. Coś co czyni nas ludźmi (w pełnym znaczeniu tego słowa) i odróżnia nas od takiej świni czy krowy.
Bo czym bylibyśmy bez kultury? Czym byłoby wtedy ludzkie życie?
Czasami mamy doczynienia z niekulturalnym zachowaniem. Sama ostatnio jechałam autobusem z pijakiem, który chlał piwo w puszce (pił nie jest odpowiednim określeniem). Gdy puszka była już pusta, pijak z szarmancką niedbałością wepchnął ją za swój fotel - tuż przed nos starszej pani, która krzyknęła z oburzenia.
- Panie, co pan robisz?- zawołałam, aby nie być jedynie biernym widzem- Trochę kultury!
Uśmiechnął się głupkowato.
- Ja kulturę to mam w d...
I machnął ręką; wyglądało to tak, jakby jakąś niewidzialną miotełką zmiótł resztki kurzu, a ów kurz to była Harappa, to był starożytny Egipt. Grubiaństwo, szur; zmieciona pajęczyna, a ta pajęczyna to Teby, Babilon, i Mykeny. Kradzież, bójki, morderstwa. Szur- i znikają resztki starożytnego kurzu zwanego Ateny i Rzym. Nielegalne źródła. Klik, klik. I już puste miejsce po Italii.1
To przesada, powie czytelnik, porównywać morderstwo z piractwem! Otóż nie. Bo spiratować, to jakby zadać twórcy pchnięcie nożem. Dla nich funkcjonowanie legalnego obiegu to kwestia życia i śmierci. Zwłaszcza teraz w czasach nadprodukcji. To na nas, jako odbiorcach, spoczywa odpowiedzialność za kształt kultury. Dlatego bądźmy fair wobec twórców- i nie miejmy ich w d...!
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania