Dąb
Nad twoją mogiłą dąb,
Stoję i spoglądam dębu wgłąb
Warczy jak wilk, że jest potężny
Kora z mosiądzu, we wnętrzu niedołężny
Z radości opadł, pień wije się z bólu
Jakże rozumiem korzeń jego trudu
Jesteśmy sami a nad nami pioruny łomocą
I dąb mi rękę podaje z pomocą
Nie zniesie widoku chce ulżyć w cierpieniu
I pozwoli mi usnąć na swoim ramieniu
Bo serce dębowe mu rozrywa
Pod jego liśćmi samotna mogiła
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania