Naukowcy twierdzą, że psy mają szósty zmysł.
W związku z czym krążą różne legendy, np: że widzi duchy, że wyczuwa chorobę, zagrożenie, śmierć, czy nastrój swojego pana/pani.
Stary pies trafił do nowych właścicieli, ale nie wiemy jak wyglądało jej wcześniejsze życie. Moje wychowywała się w domu pełnym dzieci...
Kto wie?
kigja wyczuwa broń, narkotyki itd. ale żeby wyczuł, że dzieciak będzie go w nocy szukał i skoczy z balustrady? Przemyśl to, bo można zrobić naprawdę dobre zakończenie, z sensem znaczy.
Ojej, a musiałaś takie smutne zakończenie zapodać w Dzień Pieseła? ?
Tak, pies czuje i jest zdolny do miłości, i poświęceń, strasznie mnie męczy świadomość, że Chińczycy psy jedzą, aczkolwiek świnia też jest bardzo inteligentna, jednak tak kochać jak pieseł nie potrafi.
Nie wiem dlaczego nie zapisał się komentarz do Ciebie. Przepraszam.
Sens był taki, że świnie są słodkie i inteligentne, ale bardziej samolubne od piesełków.
Kiedy głód zagląda w oczy, to żąłądek przetrawi wszystko, nawet ludzkie mięso...
Widziałam pieseła, który złych ludzi gryzł, na wywczasach to było, dzieci z Rudą robiły, co chciały, Ruda dziabnęła strażaka i czyjąś teściową, jak w dowcipie ?
Słyszałam pieseła, który całą noc wył na śmierć swojego właściciela, pieseły czują i już ?
"– Gdyby to był malutki piesek, którego można wziąć pod pachę, albo do torby – przekonywał żonę, ale to wielki, stary bernardyn! A jak nas zaatakuje?!" - do poprawki
"...jeżdził po jej grzbiecie..." - mały drobiażdżek
"..wygladają..." - jakoś tak rzuca się w oczy
Nieokiełznane przecinki i dużo "było".
Nie wiedziałem, że jest taki dzień. Może sprawię prezent przegubowcowi...
Psia miłość jest bezwarunkowa, oddanie bezcenne, dlaczego tak wielu ludzi tego nie docenia?
Niezły tekst.
kigja "– Gdyby to był malutki piesek, którego można wziąć pod pachę, albo do torby – przekonywał żonę,[ -] ale to wielki, stary bernardyn! A jak nas zaatakuje?!" - należy oddzielić narrację od dialogu.
Kigja↔Hmm... można by zinterpretować w ten sposób, iż Daga przeczuła swoje przeznaczenie, którego... jakby nie chciała zmienić. I nie tylko swoje. Wiedziała, że dziecko skoczy, a ona będzie w odpowiednim miejscu.
Oczywiście mogła nie znikać, by jej nie szukał. I tu mamy pewien paradoks. Tak naprawdę jak w życiu.
Nie wiadomo, która wersja lepsza, dopóki się nie dowiemy? więcej...
A tekst dobrze napisany. Tak po ludzku i po "psiemu" Nawet nie wiedziałem, że dziś Daydog
Też napisałem, ale tak na szybcika. Może dzisiaj wrzucę lub jutro:)↔Pozdrawiam:)↔%
Kigja↔A jeśli Pawełek tak czy inaczej, by wszedł na balustradę i skoczył. Nawet gdyby Dagi nie szukał.
Może jakoś o tym wiedziała. Spotkali się w ważnym punkcie, oddania życia...
A ja myślę, że pod schodami Daga miała swoje legowisko i po prostu chciała na nim umrzeć. Chociaż zwierzęta, które luzem biegają staraja się nie umierać na oczach innych. Wolą zaciszne miejsca np krzaki. Ale psina z opka była sparaliżowana, więc starczyło jej siły tylko do legowiska.
Upadek dziecka był czystym przypadkiem, który mógł zdarzyć się każdego innego dnia.
Kto nie wierzy w takie sytuacje (l123), ten mało zna życie, które potrafi być nieprzywidywalne i absurdalne.
DEziękuję, Dekoś, za przeczytanie i komentarz :)))
Pozdrawiam!
I ja tak myślę, że zwierzęta, a szczególnie psy, potrafią być aniołem stróżem dla człowieka.
Miałam jamniczkę o imieniu Żaba, którą kupiłam, gdy miała 3 mce; przez całe swoje życie szukała pierwotnego właściciela - mężczyznę, a była tylko maleńkim szczeniaczkiem... I pogoniła złodziei na działce - innych chłopków.
To był bardzo mądry pies :)
Dobrze, ze wspominasz piesełka, bo nie wspomniałam Twojej psinki w komentarzu. Czy zabierasz ją na polowania?
Moja nazywała się Żaba, ale rodzina nazywała ją Krokodylką, bo szamała wszystko, dosłownie wszystko. Była wielkim jamnikiem, i miała śliczne zupełnie przypadkowe dzieci. To chyba był afrakanin, bo dzieci wyszły czarne i niektóre trafiły aż pod Tatry :]
hahaha
A bo to pan piesełek! Nie marudź, tylko się ciesz!
Po pleckach cię drapnie czasem, rozgrzeje, gdy ktoś nie ma ochoty, wysłucha, kiedy ci xle i niedobrze i wyprowadzi na spacer, kiedy juz całkiem się rozleniwisz przez jakieś lockdowny ;)
kigja
:)
Wszystkie moje zwierzaki, a było ich sporo, były po przejściach. I mimo to, a może właśnie dlatego, potrafiły okazywać wdzięczność w niepowtarzalny sposób. Dają nam nieporównywalnie więcej, niż my jesteśmy w stanie dać im :)
Dziękuję i również pozdrawiam :)
Czułam, że będzie coś smutnego i od połowy tekstu czekałam w niepokoju.
Psy są cudowne. Pod wieloma względami lepsze niż ludzie. Najwspanialsi przyjaciele, oferują bezwarunkową miłość, nawet jeśli nie każdy na nią zasługuje. Uwielbiam pieseły.
A tekst dobry, idę psią mordkę pocałować.
Ciepły miły tekst. Świadczący o sercu piszacego.
Umarł ostatnio pieseł, któy był mi bardzo bliski, chociaż w innym niż mój domu. A tu jest pieskowy uśmiech.
Komentarze (37)
W związku z czym krążą różne legendy, np: że widzi duchy, że wyczuwa chorobę, zagrożenie, śmierć, czy nastrój swojego pana/pani.
Stary pies trafił do nowych właścicieli, ale nie wiemy jak wyglądało jej wcześniejsze życie. Moje wychowywała się w domu pełnym dzieci...
Kto wie?
Dziękuję za komentarz.
No to podpowiedz, bo ty jesteś mądra tylko w teoryzowaniu.
A jak myślisz?
Bo nie pomagasz. Serio.
Tak, pies czuje i jest zdolny do miłości, i poświęceń, strasznie mnie męczy świadomość, że Chińczycy psy jedzą, aczkolwiek świnia też jest bardzo inteligentna, jednak tak kochać jak pieseł nie potrafi.
Kigja, no dobra jesteś w prozie, i tyle ?
Nie wiem dlaczego nie zapisał się komentarz do Ciebie. Przepraszam.
Sens był taki, że świnie są słodkie i inteligentne, ale bardziej samolubne od piesełków.
Kiedy głód zagląda w oczy, to żąłądek przetrawi wszystko, nawet ludzkie mięso...
Dziękuję za czytanie i komplement.
Nic się nie stało, czasem się przegapi ?
Widziałam pieseła, który złych ludzi gryzł, na wywczasach to było, dzieci z Rudą robiły, co chciały, Ruda dziabnęła strażaka i czyjąś teściową, jak w dowcipie ?
Słyszałam pieseła, który całą noc wył na śmierć swojego właściciela, pieseły czują i już ?
No wiadomo, ale l123 o tym nie wie, chociaż chwaliła się, że miała owczarka niemieckiego.
Dziwne...
"...jeżdził po jej grzbiecie..." - mały drobiażdżek
"..wygladają..." - jakoś tak rzuca się w oczy
Nieokiełznane przecinki i dużo "było".
Nie wiedziałem, że jest taki dzień. Może sprawię prezent przegubowcowi...
Psia miłość jest bezwarunkowa, oddanie bezcenne, dlaczego tak wielu ludzi tego nie docenia?
Niezły tekst.
Akwadar,
Dziękuję za pochylenie się nad tekstem i merytoryczny komentarz, dzieki któremu będę mogła nanieść korektę, by opko było jeszcze lepsze.
Aaaa, teraz rozumiem! Dziękuję za wyjaśnienie! To mi bardzo ułatwi w późniejszych opowiadaniach.
Oczywiście mogła nie znikać, by jej nie szukał. I tu mamy pewien paradoks. Tak naprawdę jak w życiu.
Nie wiadomo, która wersja lepsza, dopóki się nie dowiemy? więcej...
A tekst dobrze napisany. Tak po ludzku i po "psiemu" Nawet nie wiedziałem, że dziś Daydog
Też napisałem, ale tak na szybcika. Może dzisiaj wrzucę lub jutro:)↔Pozdrawiam:)↔%
Może jakoś o tym wiedziała. Spotkali się w ważnym punkcie, oddania życia...
A ja myślę, że pod schodami Daga miała swoje legowisko i po prostu chciała na nim umrzeć. Chociaż zwierzęta, które luzem biegają staraja się nie umierać na oczach innych. Wolą zaciszne miejsca np krzaki. Ale psina z opka była sparaliżowana, więc starczyło jej siły tylko do legowiska.
Upadek dziecka był czystym przypadkiem, który mógł zdarzyć się każdego innego dnia.
Kto nie wierzy w takie sytuacje (l123), ten mało zna życie, które potrafi być nieprzywidywalne i absurdalne.
DEziękuję, Dekoś, za przeczytanie i komentarz :)))
Pozdrawiam!
I ja tak myślę, że zwierzęta, a szczególnie psy, potrafią być aniołem stróżem dla człowieka.
Miałam jamniczkę o imieniu Żaba, którą kupiłam, gdy miała 3 mce; przez całe swoje życie szukała pierwotnego właściciela - mężczyznę, a była tylko maleńkim szczeniaczkiem... I pogoniła złodziei na działce - innych chłopków.
To był bardzo mądry pies :)
Dziękuję za komentarz.
Pozdrawiam.
Dobrze, ze wspominasz piesełka, bo nie wspomniałam Twojej psinki w komentarzu. Czy zabierasz ją na polowania?
Moja nazywała się Żaba, ale rodzina nazywała ją Krokodylką, bo szamała wszystko, dosłownie wszystko. Była wielkim jamnikiem, i miała śliczne zupełnie przypadkowe dzieci. To chyba był afrakanin, bo dzieci wyszły czarne i niektóre trafiły aż pod Tatry :]
hahaha
hahaha, ale przy tym słodka i kochana :)))
A bo to pan piesełek! Nie marudź, tylko się ciesz!
Po pleckach cię drapnie czasem, rozgrzeje, gdy ktoś nie ma ochoty, wysłucha, kiedy ci xle i niedobrze i wyprowadzi na spacer, kiedy juz całkiem się rozleniwisz przez jakieś lockdowny ;)
To nie pozostaje ci nic innego, jak sprawić zazdrośnikowi piekną narzeczoną... xd
Jamniki prostu z frontu, jakim jest życie...
:)
Wszystkie moje zwierzaki, a było ich sporo, były po przejściach. I mimo to, a może właśnie dlatego, potrafiły okazywać wdzięczność w niepowtarzalny sposób. Dają nam nieporównywalnie więcej, niż my jesteśmy w stanie dać im :)
Dziękuję i również pozdrawiam :)
Psy są cudowne. Pod wieloma względami lepsze niż ludzie. Najwspanialsi przyjaciele, oferują bezwarunkową miłość, nawet jeśli nie każdy na nią zasługuje. Uwielbiam pieseły.
A tekst dobry, idę psią mordkę pocałować.
Jak miło wśród 90% kociarzy poznać psiarę xd Psy są niezwykłe :)))
Dziękuję za czytanie.
Pozdrawiam.
Umarł ostatnio pieseł, któy był mi bardzo bliski, chociaż w innym niż mój domu. A tu jest pieskowy uśmiech.
Dziękuję za czytanie :)))
Pozdrawiam!
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania