Daj dni jak najwięcej
Ma swoje zapałki,
którymi zapala dzień.
Budząc świat do życia,
oczy otwiera mnie.
Wstaję i jestem szczęśliwy,
że mogę patrzeć tak.
Na to co słyszę i widzę,
jaki to śpiewa ptak.
Jedna zapałka mniej,
właśnie się wypaliła.
Minął kolejny dzień,
noc przyszła szatę rzuciła.
Oj czarna, czarna tak,
ktoś księżyc zabrał jej.
Już nie zagląda mi w oko,
zasnąć będzie lżej.
Aby ranek zaświtał,
którą zapali z kolei.
I znów otworzy me oczy,
a żebyście wiedzieli.
Że jeszcze nie skonałem,
nie pora, nie ten czas.
Pewno tysiące zobaczę,
choć odejdzie któryś z nas.
Pewno że przykro będzie,
przecież kochał swój świat,
Oj Boże daj dni jak najwięcej,
bym dożył spokojnie stu lat
Komentarze (1)
Masz zdecydowanie więcej zapałek niż ci się wydaje ?
Co prawda każda się spala, ale ile ich w pudełkach... ?
Skondensuj myśli do dwóch lub trzech zwrotek w temacie, który uważasz za ważny.
Jeśli piszesz wiersze zastanów się nad tytułem wiersza z dużej litery, przemyśl czy chcesz uwzględnić interpunkcję w tego rodzaju wierszach (to znaczy, czy chcesz, aby stosować przecinki, kropki itp, itd.).
Niekonieczne jest zaczynanie zwrotki dużą literą, a nawet byłoby lepiej małą ?
Dobrze piszesz, zastanów się nad formą i treścią. Rzucam nie zobowiązujące sugestie...
Pozdrawiam!
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania