Daj się namówić, dziewczyno, na bezpowrotny rejs
Skąd tu się wzięłaś? Nie pamiętam zbyt wiele,
ale… Malutka, zobacz sama – stary, zgorzkniały,
nawet nie chcę, a muszę – pryk.
Twój facet pewnie kupuje kwiaty, mamusia zaklina
rzeczywistość, i tylko ojciec spokojnie ogląda mecz.
Nie cofniesz czasu, nie zestarzejesz na życzenie – młodość,
to dar Boga, ulotność zaklęta w w magii.
Przyjechałem, by zapomnieć – żona, wieczność bez seksu,
dzieci, zapatrzenie w kasę, przyjaciele śledzący karierę.
Czy chciałbym miłości? Dziecko, kogo dziś na to stać?
Bezinteresowność to towar z najwyższej półki.
Jestem tylko zmęczonym wędrowcem – żadna przystań
nie lubi starych łajb.
Komentarze (2)
Gówno warte takie życie.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania