Dawno i pewnego razu

Upadł przymocowany widok,

słońce jak likier wsiąkło w rękaw,

zeszło powietrze ze szczerb w płocie.

Zmielił się cały kawał przygód,

by noc odbiła z miski wody.

Dohuśtać tylko takie myśli,

przy których w snach sowieją zboża.

Średnia ocena: 4.8  Głosów: 10

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (10)

  • Pan Buczybór 09.02.2021
    fajne
  • Neurotyk 12.06.2021
    Jo.
  • laura123 10.02.2021
    To uchwycony pędzlem kawałek życia, ważnego, bo moment zamknięty w bólu. Na końcu nadzieja, że da się myśli obronić przed upadkiem, mądrością, rozsądkiem przetrwać?
  • Neurotyk 12.06.2021
    "Na końcu nadzieja, że da się myśli obronić przed upadkiem, mądrością, rozsądkiem przetrwać?"

    Celniutko.

    Dzięki, laura.
  • Trzy Cztery 10.02.2021
    Piękny wiersz.
  • Neurotyk 12.06.2021
    Dziękuję za zdanie.
  • xxECxx 25.02.2021
    Melancholijnie
  • Neurotyk 26.02.2021
    Duch przyszedł.
  • xxECxx 02.03.2021
    Neurotyk duch? Nie widze żadnego :) Widze, że starej gwardii już dawno nie ma
  • Neurotyk 03.03.2021
    xxECxx , nie ma i nie będzie. Jestem w tym względzie pesymistą, czyli dobrze poinformowanym optymistą ;)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania