Dʀᴀʙʙʟᴇ ↔ Błęᴋɪᴛɴᴀ Sᴀᴅᴢᴀᴡᴋᴀ

Po tym zdarzeniu błękitna sadzawka na środku osady, zniknęła tak samo tajemniczo jak się pojawiła. Jakby zrozumiała, że spełnianie życzeń w obcym świecie, nie znając go dokładnie, może rodzić problemy. Zawiedzeni mieszkańcy mimo wszystko odetchnęli z ulgą.

 

Przedtem.

 

Gdy weszli do wody, matka pomyślała, że dla dobra dziecka życie by poświęciła. Synek zamarzył o smacznej czerninie. Kiedy wracali do domu, kreowała w ich umysłach postrzeganie świata w taki sposób, by współgrało ze spełnieniem tego, czego oczekiwali.

 

— Znalazłem nożyk. Poderżnę ci gardło.

–– Dobrze synku, tylko się nie skalecz.

–– Będę uważać. Obiecuję.

–– Podłuż garnuszek. Zrobię czerninę, taką jaką najbardziej lubisz.

–– Dziękuję, mamusiu.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 5

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (17)

  • Kocwiaczek 14.09.2020
    Mocne! Taka sadzawka to raczej bagno dla duszy...
  • Dekaos Dondi 15.09.2020
    Kocwiaczku→Dzięki:)↔Hmm... to zależy od wielu czynników:)↔Pozdrawiam:)
  • Tjeri 14.09.2020
    E! To nie sadzawka a ludzię nawalili! Precyzyjnie się pragnienia zgłasza. Jak do replikatora na Enterprise: Poproszę czerninę, z kaczki, 55 stopni C. :D
  • Tjeri 14.09.2020
    ludzie*
  • Dekaos Dondi 15.09.2020
    Tjeri→Dzięki:)↔No faktycznie. Powinni bardziej precyzyjnie. Lecz można domniemać, że takich→nie tak spełnionych, było w przeszłości więcej. To ich niczego nie nauczyło?↔Pozdrawiam:)
  • Bajkopisarz 14.09.2020
    To trochę jak z maszyną, która doskonale przewiduje wszelaką przyszłość. Niestety, problem w tym, że użytkownicy nie potrafią zadawać właściwych pytań.
  • Dekaos Dondi 15.09.2020
    Bajkoppsarzu→Dzięki:)→Otóż to. Do takiej sytuacji, też można porównać. Jak najbardziej:)↔Pozdrawiam:)
  • Nachszon 14.09.2020
    Ożesz. Ale mnie walnęło. Nawet bez sadzawki od "weszli d wody" już byłoby ekstra, a z sadzawką to mistrzostwo. Pierdzielę, nie idę dziś na basen i dobrze, że kałuży nie ma na ulicach.
  • Shogun 14.09.2020
    Oj, dawno mnie u Ciebie nie było DD, będę musiał trochę ponadrabiać :)
    Cóż, muszę powiedzieć, mocne drabble, zwłaszcza końcówka. Można różnie interpretować, bo czy matka została zabita, czy jednak jakimś cudem przeżyła? Różnie można myśleć.
    Co do sadzawki, straszna i niebezpieczna rzecz wpływającą na umysł i myśli ludzi, doprowadzając do niebezpiecznych wydarzeń.
    Morał z tego taki, iż lepiej samemu działać, własnymi siłami i spełniać marzenia niż liczyć na to iż jakąś nieznana magia zrobi to za nas, a my się nawet nie zmęczymy.
    Pozdrawiam ;)
  • Dekaos Dondi 15.09.2020
    Shogunie→Dzięki:)↔Chyba faktycznie. Lepiej samemu, bo skutki mogą być nieprzewidywalne, gdy ktoś nas osądza nie znając kontekstu:)↔ Pozdrawiam:)
  • Nachszon 15.09.2020
    Potem tak sobie pomyślałem, dlaczego ta sadzawka byłą błękitna? Bo w wodzie odbija się błękit nieba, a ludzie właśnie do niebios wznoszą modlitwy o różne rzeczy. Także tutaj mamy do czynienia z obrazowaniem powiedzenia "uważaj o co prosisz, bo jeszcze ci się spełni". Sadzawka zniknęła, bo niebiosa, które odbijały się w niej błękitem zawstydziły się opacznego zrozumienia życzenia. Chciały dobrze, wyszło inaczej. Bardzo mi się te drabble podobają.
  • Dekaos Dondi 15.09.2020
    Nachszonie↔Dzięki:)↔Też tak mogło być jak napisałeś.
    "Uważaj o co prosisz, bo jeszcze ci się spełni"↔No właśnie. Aczkolwiek ''niebo'' powinno znać całość kontekstu całości.
    To by jednak bardziej wyglądało, na całkowitego ignoranta w sensie naszego świata, który chciał pomóc.
    Ale faktycznie→błękit jest przewrotnym symbolem:)↔Pozdrawiam:)
  • Pan Buczybór 16.09.2020
    "Po tym zdarzeniu, błękitna sadzawka na środku osady" - zbędny przecinek

    O, ale super... Uśmiechnąłem się bardzo przy końcówce. Fajne. Sadzawka sama w sobie mocy sprawczej widocznie nie ma, ale odpowiednio nakierowuje ludzi, by się spełniły ich pragnienia. Pomysłowe i przewrotne :)
  • laura123 16.09.2020
    Zastanawiałam się jakie znaczenie ma w tym tekście sadzawka, bo przecież nie jest ot tak sobie. Zrozumiałam, że dramat rozpoczął się z chwilą, kiedy weszła do niej matka z synem, wtedy ich myśli skupiły się wokół krwi. Syn jej żądał, matka była gotowa oddać każdą kroplę. Dlaczego? Dlaczego nie chciała żyć, dlaczego godzila się na śmierć z ręki syna? W imię jakiej miłości? Przecież zostawiala go samego. A on, jak poradzi sobie bez matki? A teraz najważniejsze, jakie życzenia spełniała ta sadzawka? Kto mógłby mieć takie właśnie zyczenia?
    Dlaczego po tym wszystkim zniknęła sadzawka? Może była spragniona krwi? Na tym jej fenomen polegał?

    Mam gorączkę, mogę pisać bzdury, wiec z góry przepraszam za pójście na manowce wyobraźni .
  • Dekaos Dondi 16.09.2020
    Twoje pytania są jak najbardziej zasadne, lecz odpowiedzi nie znam:)→Trza by zapytać sadzawki:)
    Moim założeniem, była jakiś ''obcy obiekt / istota'' kompletnie nieznająca ''całości kontekstu''która chciała ''pomóc''
    No i namieszała w umysłach. Zakładając podobne ''figle'' w poprzednich życzeniach, to powinno ich to czegoś nauczyć?
    Ale mogła mieć zupełnie inne plany.
    P.S→Ja nawet bez gorączki, piszę jak piszę:)↔Pozdrawiam:)
  • laura123 16.09.2020
    Obcy obiekt na pewno, skoro znikł, tylko jaki był jego cel? To mnie zastanawia.
  • Dekaos Dondi 16.09.2020
    Hmm... może jakiś test na podatność, na niezgodne z naszym postrzeganiem sugestie?
    I to w ten sposób, żeby ludzie byli przekonani, że to ich wyłączna autonomiczna decyzja.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania