Debacisko
Lepsi od niżej uśmiechniętego zajęli się prognozowaniem wyników wyborów i układaniem komentatorskich klocków pod partyjny gust. Chwalić Boga, nie muszę opowiadać, jak i kto komu dał popalić, bo podobno niewielu było takich, co nie oglądali telewizyjnej naparzanki. Podobno, albowiem zważywszy na fakt, iż ową ustawkę oglądało circa dwa miliony widzów, a w całym kraju jest ze dwadzieścia milionów potencjalnych wyborców, frekwencja nie urywała czterech liter.
*
Zgodnie z przysłowiem, że każda pliszka swój ogonek chwali, zwolennicy Hołowni pobiegli z zachwytami w jego kierunku, sympatycy lewicy rzucili się z czołobitnościami do stóp pani Joannie, a speszonego Tuska pochwalili mimochodem i byle zbyć. Co jest nie bardzo sprawiedliwe, gdyż facet miał prawo czuć się nieswojo; wszak znalazł się na wrażym terenie. W bastionie ludzi nieprzychylnych, mówiąc językiem wulgarnym (wg PiS). Miał więc co dnia solidną dawkę gówna, mówiąc językiem wykwintnym (wg mnie).
*
Co prawda Pani Wielgus była w telewizji publicznej osiem wiosen temu, czyli tak samo dawno, jak pan Donald, jednak mogła czuć się swobodniej od niego, gdyż PiS-owcy nie gnoili jej tak zaciekle i co dnia. Podobnie rzecz się miała z pozostałymi debatantami. Rzecz jasna, wszyscy zawodnicy byli w miarę wyluzowani, ponieważ jeśli ich opluwano, to nie personalnie, ale hurtem, grupowo, jako partię. Podczas gdy Tuska po nazwisku i z grubej rury umysłowych szambiarek.
*
Nie mam zamiaru wdawać się w oceny wydarzenia pokazującego prawdziwą maskę pana Pinokia. Tak samo zmilczę o pasmanteryjnych pytaniach do herosów tegoż wydarzenia. A o gigantycznie małym Wielkim Nieobecnym toże.
Komentarze (39)
Mnie tylko Bosak się podobał, i wypadł najlepiej ze wszystkich. Konkretny, merytoryczny, rzeczowy.
W sumie to czekałam kiedy Tusk zacznie płakać... nieporadny jak dzieciaczek w piaskownicy, gdy inny zabierze szpadelek. I żeby jeszcze ktoś nie dawał mu mówić...
Ciekawe czy Morawiecki oddał Tuskowi 2 zł?
Poselska micha będzie i dla żony kandydatki.
Tusk nic nie pokazał, jak na światowego salonowca. Morawiecki zawsze czuje się dobrze w publicznych wystąpieniach, widziałeś go kiedyś z kartką, jak innych, on zawsze z głowy wszystko mówi, to inteligentny facet. Niepotrzebnie jednak poszedł w ''rozmowę'' z Tuskiem, powinien olać ''Mateuszu, co się z Tobą stało'' i skupić się na konkretach.
A Bosak nie patrzył na nich, tylko rzeczowo i na temat.
Weź się puknij, łukaszenko, w czółko...
Czy ty już niczym innym myśleć nie potrafisz? Strasznie jestem rozczarowana twoją inteligencją, łukaszenko...
Nie rób tego, oszczędź nam tej przykrości...
Reklamuj się...
Racja, durniu,
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania