Decyzje

Zastanawia mnie czasem fakt, rozdzielania życia, przydział, czy jest to planowane, czy bardziej losowa sytuacja. To jest dla mnie ciekawe, dlaczego urodziłem się właśnie w tym miejscu, tej rodzinie, kraju, czasie. Czy jeśli to wszystko jest planowane, to ja w ogóle mam coś do powiedzenia, czy to zaplanowanie obejmowało i to co się zdarzyło do tej pory. A jeśli tak, to znaczy, że ten moment i ta sytuacja również była przewidziana. To nie ja decyduję o danym ruchu, słowie, geście, a tylko jestem wpleciony w całą historię, a moje życie znaczy wiele tylko i wyłącznie dlatego, że ktoś tak przewidział. Nawet to, że ty teraz to czytasz, gdzieś przed tysiącami lat było zaplanowane, nikt tego z nas może i nie chciał, ale tak jest. A więc nasze decyzje pro forma, nie są naszymi, a to, że coś planujemy a następnie rezygnujemy, wynika tylko i wyłącznie z faktu, że nie mieści się to w planach, które za 15- 20 lat mają się ziścić. Bo mamy spotkać inną kobietę, wyjechać za granicę, zobaczyć na żywo wypadek samochodowy, kupić nie te akcje na giełdzie, nie zdążyć na samolot. By spotkać właśnie tą kobietę, zostać w tej pracy, nie usłyszeć o śmiertelnym wypadku, zamiast obligacji wybierzemy kupno mieszkania, a samolot niech leci, ja mam inne plany.

A jeśli losowe, to czy wszystko dobrze zrobiłem, czy moje życie ułożyłem do tej pory jak chciałem. Czy to wszystko co robię dziś, jest czymś kierowane, czy ma mi pomóc w przyszłości, czy złe wybory, staną się przyczyną, że ktoś będzie musiał także inaczej uczynić. Jeśli tak, to znak, że nie mogę żyć z dnia na dzień, a mam podejmować świadome decyzje, wypowiadać się w sposób odpowiedzialny, nawet pisząc te słowa. Innymi słowy, jeśli jednak ja o wszystkim, no prawie o wszystkim decyduję, to znaczy, że wpisałem się choćby cząstkowo w bieg życia niektórych ludzi, tak samo jak oni w moje, moje zmiany, plany.

Ale mimo wszystko, czemu w Polsce, teraz, choć w sumie nie jest tu mi tak żle, ciekawy kraj, ludzie jak wszędzie, a piłkarze grają jak nigdy, więc….

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 7

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (10)

  • Tina12 27.06.2016
    Chyba każdy z nas chociaż raz w życiu, zastanawiał się czemu urodził się właśnie w tym kraju, w tej rodiznie.
    Fakne rozważania 5.
  • Lotta Ledger 27.06.2016
    Jakie to prawdziwe! Gdyby nie to, że nasi pradziadkowie się spotkali nie byłoby nas tu, nie żylibyśmy. Tak wiele drobnych rzeczy miało wpływ na to, że się w ogóle urodziłam... Bardzo trafny tekst ;)
  • Robert. M 27.06.2016
    Tina to mnie pocieszyłaś, bo myślałem , żę mnie tylko to zastanawia. Ale cieszy mnie fakt, że jest nas kilkoro
  • Robert. M 27.06.2016
    Lotta ja aż się boje myśleć o moich przyszłych wnukach, co oni będą o mnie mówić, o ile będą coś chcieli mówić
  • Pan Buczybór 27.06.2016
    Przyjemnie się czyta.Naprawdę ciekawy temat tutaj poruszyłeś.Ode mnie 5.
  • Robert. M 27.06.2016
    Powiem szczerze, że pisze o uczuciach , ulotności, a to , tak na przyczepkę, a wyszło, że bardziej zainteresowało niż wszelkie pozostałe moje wypociny
  • Witold 28.06.2016
    Czytając mam odczucie, że osoba, która to napisała tak naprawdę borykać się może z innym ukrytymi w podświadomości pytaniami typu, kim jestem?,co chcę robić, dlaczego tutaj?, czy mam tak żyć jak już zaplanowano?, czy mam się po swojemu odnalezć?, czy czuję strach przed życiem i odpowiedzialnością oraz jakim będę przykładem dla wnuków albo innych ludzi?.Podrawiam!
  • Miła 28.06.2016
    Bardzo ciekawe, a zarazem takie prawdziwe:)
  • Robert. M 28.06.2016
    Zgadzam się z Tobą, mam strasznego pietra, przed życiem , bo jest nieodgadnione
  • Robert. M 28.06.2016
    Miła? szok, jesteś

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania