Uwaga, utwór może zawierać treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich!
Delirium
Muszę pisac bo nie zasne. Pod deszczem lez gasne. Bo wszystko jest jasne i czuje sie jak zawsze, czyli jak nikt. Myslalem, ze to zapije a potem tylko przeżyje. Tak znany trik. I myślę dlaczego spotkało to nas i zabrało Cie to co przygniata mnie jak głaz. Dlatego rozumiałem go nie raz. Bo łatwiej było pić tylko dlaczego przestales dla nas przez to chcieć żyć?
Co sie ze mna stało? Dlaczego znów pamiętam jak mnie nie bolało? Kiedy raniłem cialo nie wiem co mi to dawało a czy cos zabieralo? Bo nie radze sobie i widze ten problem a ciagle sie kurwa rozmieniam na drobne. I to nie problemy drobne bo w mojej glowie to myśli przewodnie.
ja pierdole co ja ze soba robie
Bo wiesz co? W glowie siedzi mi serce. I mam tak od zawsze za to wiele bólu dostałem w podzięce. Pocięte ręce niby sie smieje, wtedy cierpiałem. Czy niebo istnieje? Złamane nadzieję i skreslone szanse. Wiedz o tym: ze to ja blokowałem sobie zawsze w zyciu "spoleczne awanse". Ja kreator upadku i tylko licze na szanse. Czy cos ze MNIE zostalo, czy to nadal moje ciało. Rozgladam sie w sobie i widzę Ciebie w przyszłości trzymająca moja rękę i zaliczam glebe. I wstaje i wkoncu Cie łapie zaraz dostaje znienacka po łapie. Cos wielkiego za mna głośno człapie i sapie. Załatwiam to jednym cieciem i krew już tylko kapie. Po czym widzę Cie uśmiechniętą. Jestes dla mnie ważniejsza niż myślisz. Glaskam Cie po glowie i całuje. I tu zamykam myśli pudełko.
Komentarze (1)
Wtedy może da się to przeczytać.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania