Demakijaż
Utwór nie jest mój, jest autorstwa mojej kochanej, pisarskiej bohaterki. Uznałam, że muszę Wam go pokazać, takie cuda nie mogą zostać zaszufladkowane. Wstawione oczywiście za wiedzą i pozwoleniem autorki.
Pani B - dziękuję :*
Drżącymi palcami przecieram osnute parą lustro. Przez krótką chwilę wpatruję się uważnie w nieznajome oblicze.
Barwna maska stworzona na użytek tych, którzy tego pragną i nie potrafią dostrzec mnie takiej, jaką jestem naprawdę, sprawia wrażenie wtopionej w nieruchomą, alabastrową twarz.
Nie mogę już dłużej utrzymać na sobie tego przenikliwego spojrzenia i ze wstydem spuszczam wzrok. Powoli i dokładnie rozczesuję splątane myśli. Tak bardzo chciałabym nadać im gładką i jednolitą strukturę, lecz wszystkie zabiegi nie przynoszą pożądanego efektu. Jedyne, co potrafię, to utrzymać je w ryzach na jakiś czas tak, by nikt nie poznał ich w całej okazałości.
Ścieram z powiek każdy obraz, jakim obdarował mnie ten świat. Uciążliwe fragmenty nie chcą tak łatwo dać się wymazać, ale w końcu ulegają pod naciskiem mego dotyku. Widzę wyraźniej swoje puste oczy w kolorze niepokojąco ciemnego błękitu. Długie, czarne rzęsy nie mogą ochronić mnie przed tym, czego nie chcę zobaczyć. Nie stanowią wystarczającej bariery dla zła pojawiającego się nagle.
Opuszkiem palca gładzę linię pełnych ust, chcąc wymazać wszystkie słodkie kłamstwa, którymi karmię każdą napotkaną osobę. Przeklęte czerwone wargi nabrzmiałe od fałszu nigdy nie skalały się choćby najmniejszą cząstką prawdy.
Ocieram wilgotnym materiałem zmęczoną twarz, na którą nałożyłam jak zawsze niezliczoną ilość wyćwiczonych grymasów. Sama gubię się w tym, który z nich jest realny, szczery, mój.
Nie ma już żadnego śladu po laleczce z kolorową tarczą zamiast twarzy. Zastąpiła ją niepewna siebie dziewczynka, która zgubiła gdzieś swoją tożsamość.
Jestem tu i teraz… naga i bezbronna.
Komentarze (16)
PS bardzo ładnie.
Piękny tekst. Jestem pod wrażeniem. Tak dobierać słowa, plastycznie i harmonijnie je splatać w sensowne zdania, to trzeba naprawdę mieć talent. Pozdrawiam :)
''Jedyne co potrafię to utrzymać je w ryzach na jakiś czas, tak by nikt nie poznał ich w całej okazałości.'' - ja bym poprawiła przecinkowo, bo ''co potrafię'' - widzę jako wtrącenie. Tak też: Jedyne, co potrafię, to utrzymać je w ryzach na jakiś czas, tak by nikt nie poznał ich w całej okazałości.
Ale intuicyjnie podchodzę do interpunkcji - jest to więc jedynie nieśmiała, luźna sugestia.
''wargi nabrzmiałe od fałszu'' - ładnie ujęte, doprawdy.
Poruszony został ciekawy, dość bliski mi temat.
Nie powiedziano mi nic nowego, ale to, co już wiem - ujęto ładnie.
Popieram Blaneczkę - zaproś panią Be.
Niech się nie boi, że między normalnych i ułożonych pasować nie będzie. Zaaaproś.
Pozdrawiam!
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania