Demon
Każdy zna swego Demona.
Wielu ma ich wręcz od groma.
Demon zawsze jest przy Tobie.
Stwór to straszny, co się zowie!
Szczerzy złowieszczo swe kły.
Co noc wkrada się w Twe sny.
Za dnia też Ci towarzyszy.
Choć nikt inny go nie słyszy...
I nie widzi, Ty go znasz.
Ukazuje Ci swą twarz.
Z lęku Twego się nabija.
Strasznie Cię to już dobija.
Cóż poradzić? Co tu począć?
Jak od Demona odpocząć?
Spójrz na niego groźnym wzrokiem,
Zbliż się pewnym, dziarskim krokiem
I zagadnij: "Cześć Demonie!
Wcale Ciebie się nie boję.
Siedzisz tylko w mojej głowie,
Ciągle rozmyślam o Tobie.
Nic dobrego z tego nie ma.
Tyś jest straszny? Niezła "ściema"!
Więc przepadnij! Idź stąd precz!
Tyle chciałem Tobie rzec".
Nie łudź się. Demon powróci.
Jeszcze nieraz Cię zasmuci.
I ukaże swe oblicze,
Chcąc wymierzyć Ci policzek.
Lecz odwagi! I gdy znów
Nawiedzi Cię w trakcie snu,
Pomyśl: "Strach ma wielkie oczy.
Demon mnie już nie zaskoczy.
J. M. T.
PS. Zachęcam do lektury mojego opowiadania pt. "Wywiad z Werterem" ;)
Komentarze (9)
Nie będę tutaj zanudzac Cię, jedynie zasugeruje, żebyś poczytal o tych rymach. Dla siebie to zrób.
Pozdrawiam.
Pozdrox.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania