Demony i Orkowie rozdział 2
Rozdział 2 "W Niewoli"
Budis-rodzinna wioska Kurta
Żołnierz podszedł pod bramy miasta. Zagadnął stojących obok strażników
-Mieszka tu Estera i jej córka Royla?-spytał
-Tak,mieszka. Paskudna sprawa. Ojciec rodziny padł w walce przez co jego syn,Kurt zaciągnął się do wojska. Ale czy z patriotycznych pobudek? nie wiem. Wiem tylko,że był awanturny. Panie ja się wczoraj nie urodziłem. Pewno nie chciał ze starą matką siedzieć-rzucił oburzonym tonem strażnik
-Dzięki,panie. Masz za informacje-powiedział żołnierz i wręczył mu 2 sztuki złota
Żołnierz minął targ i zaszedł do dzielnicy rolników. Na jednej z działek zobaczył ławkę. Na ławce siedziała starsza kobieta z młodą dziewczyną.
-Hej! panie to Estera i Royla?
-Tak,panie-odpowiedziała starsza kobieta. Ja Jestem Estera,a ta dziewczyna to Royla
-Mieszkał z wami taki młody chłopak o imieniu Kurt?
-Tak,ale wyjechał 2 lata temu na wojnę. Doszły nas słuchy,że kapitan Garond przegrał bitwę z orkami. Czy coś się stało?
-Tak...przepraszam,że słyszy to pani ode mnie ale Kurt...poszedł w ślady ojca i poległ w walce
Kobiety jęknęły ze smutku. Estera zalała się łzami jęczała i krzyczała wykrzykiwała imię poległego syna. Wspominała go jak był mały,jego pierwsze kroki,naukę w akademii,pierwsze wybryki
-Jak to się stało?-Spytała siostra Kurta,Royla
-Kurt pomagał Garondowi w obronie miasta Eernet. Jeden z magów Jarla zdradził go i pomógł orkowym szamanom przyzwać Arcydemona. Arcydemo pomógł złamać szyki i przejąć mury miejskie. Kiedy padł renegaci dostali się w szyk Kurta i rozbili go. Jeden z orków ugodził go toporem w klatkę piersiową. Kurt padł martwy
-Mój brat...MÓJ KOCHANY BRAT!
-Orkowie powinni w najbliższych dniach przysłać jego ciało
-Mój syn...-jęknęła Estera...Czemu on? Co z Garondem?
-Kapitan Garond przeżył bitwę. Udał się wraz z żołnierzami do Rdańska
-CO!? Kapitan przeżył,a mój syn nie!?
-Przykro mi,pani. Na jego rozkaz przybyłem aż tutaj. Jechałem tu 4 dni
-dziękuje za informacje-odpowiedziała Estera. Jak ci na imię?-spytała
-Trevor-odpowiedział żołnierz
-Ile masz lat?-spytała Estera
-25-odpowiedział Trevor
-Wojska puszcza dzieli kraj na część Północną,Południową,Wschodnią i Zachodnią. Jest tez przygraniczna część Morska. Zachodnia część jest już pod panowaniem orków północna po zajęciu Eernet też. Południowa część,w której teraz jesteśmy jest bezpieczna bo jest tu dobrze rozwinięta partyzantka ale wschód jest odsłonięty. Garond udał się do części morskiej,by odbić Północ i bronić wschodu żeby do niego dołączyć musiałbym przejść przez północ co się nie uda-ciągnął Trevor. Mogę zostać z paniami? jak Tylko Wojska Królewskie odzyskają Eernet północ znów będzie bezpieczna,a ja wrócę do Garonda
-Jesteś przyjacielem mojego syna,więc zostań ile chcesz-odpowiedziała Estera po czym poszła z nim na strych. Tutaj jest stare łóżko. Kurt lubiał tu sypiać. Połóż się tu jeśli chcesz.
-Ślicznie dziękuje-odpowiedział Trevor
-co z ciałem Kurta?-spytała Royla
-Orkowie pewnie pochowają je po swojemu. Przyślą je. Jeśli nie odzyskamy je. Przysięgam-powiedział żołnierz
Kobiety nic nie odrzekły,wyszły z pokoju,a Trevor poszedł spać
w tym samym czasie-Wojska Puszcza
Wozy pełne orkowych wojowników,łuczników i magów jechały przez Wojską puszczę. Na jednym z wozów byli ułożeni Jeńcy. Było ich 10.
Kurt odzyskiwał przytomność. Dobrze pamiętał moment ugodzenia.
-Umarłem-taka o to myśl naszła Kurta
Odzyskał przytomność rozejrzał się
-Cholera,chyba jeszcze żyje-powiedział pod nosem
ODZYSKALIŚCIE PRZYTOMNOŚĆ! TO DOBRZE-powiedział do niego ork
-Byliście słabi,przegraliście bitwę. Mamy was. Jedziemy na zachód do obozu dla jeńców. Tam zastanowimy się co z wami zrobić
-Cholera,dałem się złapać.-pomyslał-Co z Kapitanem Garondem? czyżby też dostał sie w niewole?
Rozejrzał się po wozach,nie dostrzegł jednak Kapitana.
-Może poległ w walce? Oby nie-pomyślał
W tym samym czasie-Eernet
Herszt orków,Ulfric nakazał Heroldowi wydać obwieszczenie:
SŁUCHAJCIE SŁUCHAJCIE MIESZKAŃCY EERNET! NA ROZKAZ NOWEGO NAMIESTNIKA TEGO MIASTA! WIELKIEGO HERSZTA ORKÓW JARLA ULFRICA,OGŁASZAMY,ŻE MIASTO TO WESZŁO POD WŁADZĘ ORKÓW NA WIEKI. JARLEM JEST NIE METIUU,ANI KYLE,KTÓRY POLEGŁ W WALCE,A HERSZT ULFRIC. KTO SIĘ TEMU SPRZECIWI ZOSTANIE ZABITY
Ludzie nie sprzeciwiali się,wiedzieli,ze trzeba czekać na interwencję wojsk króla
Ulfric powiesił ciała Jarla Metiuu i jego brata Kyle na placu wisielców. Sam nakazał uwolnienie maga-Renegata Farengara
Farengar siedział w celi. Wygłodzony i brudny. Była to kara zasłużona gdyż zdradził swojego Jarla. Nagle jego cele otworzył ork
-No,Nareszcie. Już myślałem,że mnie tu zabiją. Zaryzykowałem cholernie wiele. Prawie mnie tu zaciupali więc mam nadzieje,że wasz herszt się odwdzięczy.
-Ty,uważaj. Nasz herszt jest honorowy odwdzięczy się-odpowiedział ork
-Zobaczymy,odpowiedział Farengar i udał się w kierunku sali tronowej. Kiedy doszedł do Ulfrica powiedział mu
-Wygraliście bitwę?-spytał
-A jak? Hah. Zabiliśmy brata Jarla ale ten śmierdzący kapitan ludzki uciekł.
-Dorwiemy go później-odpowiedział Farengar
-Musimy odnieść ciałą zabitych orków do naszego królestwa,a ludzi-do ich rodzin-zajmij się tym,mój zastępco-odpowiedział Ulfric
-Tak,panie-odpowiedział Farengar
Farengar wstąpił do akademii jako 16-latek. Od dzieciństwa był awanturny i żądny władzy. Był nieuczciwy i zepsuty. Ledwo ukończył akademię przez swoją porywczość. Pragnął zostać królem Kortanu. kiedy ukończył akademię zgłosił się do Jarla żeby być jego nadwornym uczniem. Po paru latach awansował na maga,a potem po trupach doszedł do godności nadwornego maga 3-najważniej osoby w Eernet,a co za tym idzie-całej północnej części królestwa. Teraz,dzięki zdradzie i zabiciu Jarla,awansował na zastępce Jarla 2-najważniejszą osobę
-Bardzo dobrze,mój plan układa się jak po maśle-zabije tego spaślałego orka i jego dowódców zostanę Jarlem Eernet,potem wyprę orków z królestwa i zabije króla Allasa. WTEDY TO JA BĘDĘ KRÓLEM! KRÓLEM FARENGAREM I-krzyczał
Ulfric wysłał szpiega,żeby sprawdzał czy nie ma złych zamiarów
-Panie,osobiście słyszałem jak Farengar planuje cię zabić,by zostać Jarlem-powiedział szpieg
-Spodziewałem się tego. Ach ci renegaci. Zawsze wyobrażaja sobie nie wiadomo ile-powiedział Ulfric
-Panie,czy nie warto zweryfikować zezńań tego szpiega-powiedział orkowy dowódca
-Nawet jeśli jest on niewinny to co? nie znajdę sobie innego maga?-odpowiedział Ulfric
-NATYCHMIAST POJMAĆ I POWIESIĆ FARENGARA OBOK BYŁEGO JARLA METIUU I JEGO BRATA!~
-Tak panie-odpowiedzieli strażnicy.
Poszli do komnaty Farengara. Ten akurat skończył spis zabitych
-WEJŚĆ-krzyknął Farengar
-Skończyłeś robić ten spis?-spytali strażnicy
-tak,chwilę przed waszym przyjściem-odpowiedział Farengar
-To bardzo dobrze,twój następca nie będzie musiał się trudzić-odpowiedział strażnik
-Co,Na Bogów?-spytał Farengar i przygotował runę z zaklęciem
-Słyszeliśmy jak planujesz zabicie Jarla. Jarl Ulfric nie był zbyt zadowolony z twoich wyczynów
-NIE WEŹMIECIE MNIE ŻYWCEM. Powiedział Farengar po czym strzelił błyskawicom w serce orka. Ork padł
Drugi podbiegł do niego,by go ugodzić ale został spalony kulami ognia
-Cholera,powiedział Ulfric-ten sukinsyn się nie poddaje! ŁUCZNICY
Farengar wybiegł z sali tronowej. Użył mikstury niewidzialności
-GDZIE ON JEST!?-Krzyknęli wszyscy
Farengarowi udało się zbiec z miasta i uciec do Wojskiej Puszczy
W tym samym czasie-Morze Rybskie
Kapitan Garond płynął w kierunku Rdańska.Myślał o swoim bracie Jasonie,który poległ w starciu z Orkami w Wąskich Wąwozach na wschodzie kraju. Myślał o Ojcu Kurta,który wcześniej go uratował,a potem poległ. Myślał o Kurcie,który padł w walce w Eernet
Kiedy po całym dniu żeglugi dopłyneli do Rdańska Garond poszedł do strażnika i powiedział
-Jestem Kapitan Garond,rządam widzenia z Jarlem-powiedział
-Tak Palladynie-odpowiedział Strażnik
Rdańsk był miastem portowym pełnym statków. Raz w miesiącu przypływał tu wielki statek pełen towarów. Towary z tego statku zaopatrywały połowę królestwa w jedzenie,a wojsko w bronie.
Jarl Rdańska-Paul podszedł do Garonda i rzekł
-Kapitanie,przegraliście bitwę-powiedział
-Tak,Jarlu. Walczyliśmy dzielnie. Jarl Eernet zginął zabity przez renegata,a jego brat-poległ w bitwie. Sam widziałem jak ginie. Zabili ok.95% mojego wojska
-Prosisz mnie o pomoc w odbiciu Eernet,czyż nie?-odrzekł Paul
-Niestety ale nie mamy wyjścia. Wschodnia część królestwa jest zagrożona-odpowiedział Garond. Po za tym w bitwie zginął syn mojego przyjaciela. Muszę go pomścić
-Możesz liczyć na moją pomoc. Przygotujmy plan odbicia miasta-odrzekł Paul. Koszary są do waszej dyspozycjii
-Dziękuje,Jarlu-opdpowiedział Garond
3 dni później,zachodnia część królestwa. Miasto Polis-pierwsze większe miasto zajęte przez orków. od pół roku rządził tam już 4 orkowy Jarl-Uruk
-Jarlu Uruku-powiedział Ork. Miasto Eernet zostało zdobyte przez orków,a na tronie Jarla postawiono herszta orków Ulfrica,po samobójczej śmierci poprzedniego Jarla i jego brata
-Bardzo dobrze. Zostaniecie nagrodzeni-odpowiedział Uruk
-Mamy też jeńców dla ciebie-odpowiedział Ork
-Cholera nie cierpie ludzi. Po co ich pojmaliście? nie lepiej było zaciupać ich na miejscu? ale skoro już tu są...hmm...możemy wziąść za nich okup,potorturować ich. Nie wiem cokolwiek niech dyrektor robi z nimi co chce,oprócz wypuszczania ich-odrzekł Uruk
-Tak,Jarlu-odpowiedział-Ork
Polis to pierwsze miasto,które zostało zdobyte przez orków. 3-krotnie zostało zdobyte przez orków i odbite przez ludzi. Dopiero za 4-razem udało się na dłużej postawić orkowego Jarla na tronie
Kurt w raz z innymi jeńcami został wypakowany z wozów. Wszyscy stali w kolejce do zapisania.
-Imię?-spytał Kurta ork
-Kurt-odpowiedział
-NASTĘPNY-krzyknął ork
Kurt otrzymał kwaterę w obozie pod gołym niebem wraz z innym człowiekiem-Shonem
-Bywaj-powiedział Kurt-jak ci na imię?
-Shon-odpowiedział-a tobie?
-Kurt
-Skąd jesteś?
-Walczyłem w gwardii Garonda. Przegraliśmy bitwę o Eernet.A ty?
-Ja broniłem Polis,kiedy pół roku temu,4 raz zaatakowali je Orkowie-przegraliśmy. Orkowie zaskoczyli nas w nocy w koszarach i zabrali tutaj
-Cholera...nie wiem co z Garondem...Myślisz,że przeżył?
-Orkowie,gdyby go pojmali,na pewno nie zabijaliby go,tylko zarządali okupu od króla. Mógł zginąć w walce albo uciec.
-Kapitanie...cholera...
-Jak cię złapali?-Spytał Shon
-walczyłem w górnym mieście. Dostałem toporem po piersi,upadłem i zemdlałem. Obudziłem się na wozie-powiedział Kurt
-Jestem tu już pół roku,przyzwyczajam się choć cały czas czekam na interwencję króla-powiedział Shon
-Co robimy?-spytał Kurt
-Nic...słuchajmy poleceń strażników,dzieki temu nas nie zabiją. I czekajmy na interwencję wojsk królewskich-odpowiedział Shon
-Masz jakąś rodzinę?-spytał Kurt
-Miałem. Żonę i siostrę.
-tęsknisz za nimi?
-tak ale zobaczę je dopiero po śmierci...
-cholera. Nie wiedziałem. Wybacz-odpowiedział Kurt
-nie szkodzi-odpowiedział Shon. Pamiętam to. Orkowie zdobyli miasto i postawili swojego herszta na tronie. Po miesiącu odbiliśmy je i straciliśmy herszta. Orkowie drugi raz zdobyli miasto i w odwecie wyrzynali ludność cywilną. Moja żona i siostra miały pecha znaleźć się w niewłaściwym miejscu. A ty?
-Miałem ojca,który poległ w walce. Mam siostrę i matkę. Zostawiłem je w rodzinnej miejscowości-odpowiedział Kurt. Jestem z Budis
-Jak poległ twój ojciec?-spytał Shon
-orkowie zajęli Śnieżyce. Mój ojciec brał udział w odbiciu tego miasta. Po wygranej bitwie wracali wąskim wąwozem. Zaskoczyli ich orkowie. Brat Garonda Jason,został zabity przez orka. Mój ojciec próbował go uratować i zginął
-Czekaj...-odpowiedział Shon...-BYŁEM TAM Z TWOIM OJCEM
-serio!?-spytał zdumiony Kurt
-Tak. Odpowiedział Shon-razem odbijaliśmy Śnieżycę. Razem wracaliśmy i razem walczyliśmy w zasadzce. Jednak nie walczyliśmy razem,by odbić Polis. Nie widziałem śmierci twojego ojca,ale widziałem jego ciało. Malo brakowało,a sam bym do niego dołączył. Powiedział Shon i pokazał blizny na szyi
-Cholera. Jaki ten świat mały-odrzekł Kurt
W tym samym czasie. Eernet
Połączone wojska Garonda i Paula ruszały,by odbić Eernet. Prześlizgneli się drogą morską więc orkowie nie wiedzieli,że Garond wraca. Wbili oni do miasta przez Pallisadę. Wybili orków i odbili główną część miasta. Odbijanie górnej części miasta dało im straty. Stracili 30% wojska,a Jarl Paul został delikatnie ranny. Mimo to bez większych problemów odbili część Pałacową i weszli do pałacu Jarla
-Panie,Straciliśmy miasto. Ludzie tu są-krzyknął Ork
-WALCZYMY DO KOŃCA-krzyknął Ulfric
Garond,Paul wraz z 100 żołnierzami weszli do pałacu. Ulfric miał obok siebie swoich dwóch doradców i 30 orków. Paul zabił obu doradców. a Wojsko ludzi kładło trupem jak muchy wojska Ulfrica.
-Paul,Ulfrica zostaw mnie-krzyknął Garond
Ulfric usłyszał to i zaczął biec na Garonda
TO ZA KURTA!-krzyknał
Ulfric i Garond zaczęli się potykać na mieczę. Garond przeciął Ulfricowi rękawice i ugodził go w ręke. Ulfric krzyknął z bólu
-ZA KRÓLA!-KRZYKNĄŁ GAROND!
Garond wbił Ulfricowi w serce ostrze
-To za Kurta-krzyknął Garond po czym wyjął ostrze z jego serca. Ulfric padł martwy na ziemie,a jego wojska chcące go pomścić zostały rozbite.
-MIASTO JEST NASZE!-Krzyknęli żołnierze,Garond i Paul
-Musimy ogłosić nowego Jarla-powiedział Paul
-Tak,to prawda. Najlepiej by było gdyby został nim Kyle,Brat poprzedniego,ludzkiego Jarla ale ten padł w walce
-a Farengar,nadworny mag?-spytał Paul
-Oszalaleś? Farengar to renegat. Przez niego Metiuu nie żyje. Farengar-o ile żyje siedzi teraz w celi wygłodzony. Nie zagwarantujemy mu miłego końca życia
Paul i Garond obwieścili ludowi odbicie Eernet. Północna część królestwa znów dostała się pod panowanie ludzi. Kyle i Metiuu zostali pochowani w honorowych miejsach. Nagie ciało Ulfrica wysłano do dalekich ziem orków,na znak zniewagi dla najwyższego zwierzchnika wszystkich orków na świecie Gar-Paka
Następnego dnia Jarl Paul wrócił do Rdańska. Garond kazał torturować,a potem stracić Farengara. Okazało się,że nie ma go w celi. Garond przeszukał dokumenty. Okazało się,że został on zastępcą Ulfrica,który został skazany na śmierć za zdradę. Jako,że nie było go w mieście najprawdopodobniej udało mu się uciec od wyroku
-syknął Garond
Garond znalazł spis zabiych ludzi. Przeszukał go dokładnie 3 razy. Jednak o dziwo nie znalazł nigdzie imienia Kurta. w mieście,wśród poległych również nie znalazł jego ciała.
-Czyżby Kurt jednak przeżył bitwę i dostał się w niewole?-myślał Garond.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania