Nie podoba mi się ten rozdział. Jest tak przesłodzony i zalany lukrem, że ciężkostrawny. Wszystko jest wyidealizowane a Lorenzo skacze z sukcesu na sukces. Przeżycia erotyczne jak z wysokobudżetowego pornosa. No bajka, ale taka z której nic nie wynosimy. Beczka miodu, z którą nie idzie się identyfikować. Nierzeczywistość stojąca za wysoko, przez co gubi kontakt z czytelnikiem.
Komentarze (1)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania