Depresja Aleksandry
Aleksandra jest młoda, ma krótkie ciemne włosy i zielone oczy. Ma 15 lat, wiek dorastania. Nie ma chłopaka, nie lubi nosić sukienek i ma mało przyjaciół. Mimo to jest szczęśliwa, chociaż właściwie nie. Jest smutna, bardzo smutna. Nie jest to do zauważenia. Ciemnowłosa dziewczyna jest szczęśliwa, przy ludziach. Ja ją zobaczyłem, samą. Nie było przy niej nikogo i gdy tylko odeszła jej przyjaciółka, ja zostałem, nie zauważyła mnie. Gdy zniknęła Aleksandra z wielkiego jasnego uśmiechu zmieniła swój wyraz twarzy, płakała. Płakała najmocniej jak widziałem, patrzyłem na nią, a ona płakała, nie rozumiałem co się dzieje. Gdy tylko usłyszała mój oddech nerwowo podniosła głowę z uśmiechem i się rozglądała. Dziewczyna jest młoda, tak jak wspominałem, więc gdy chciała z kimś o tym porozmawiać słyszała właśnie to, że jest w okresie dorastania. Hormony, nastoletnie emocje… Lecz nie w tym był problem. Nie chciała zwracać na siebie uwagi ani nic z tych rzeczy, była po prostu smutna. Wyobrażacie sobie ten straszny moment dziewczyny, kiedy nie była ani trochę szczęśliwa a gdy kogoś zauważyła miała na twarzy swój najlepszy uśmiech. Kiedy jej psychika uznała to za normalne. Aleksandra jest bardzo szczęśliwą osobą. Lubi żartować, rozmawiać lecz kiedy jest sama płacze… Tak dużo płacze… Dziewczyna już to trzyma dla siebie czym bardziej się pogrąża. Jeżeli nie może się wygadać i to tłumi jest tylko gorzej… Niewidzialna nastoletnia depresja. A tak naprawdę? Kto jej pomoże? Szkolny psycholog? Nie sądzę, bo przecież „dorastanie”. To ją bardziej niszczy, kraja serce i z każdym małym problemem czy dogryzaniem to serce pruje się bardziej. Ciekaw jestem, jak długo jej serce wytrzyma. Jak długo będzie to w sobie trzymać dopóki nie pęknie, jak cienkie szkło. Ciekaw jestem, czy ktoś jej pomoże. Dlaczego nie ja? Mnie już nie ma na tym świecie. Mi nie udzielono pomocy, moje serce się spruło, ja udawałem za długo… Ale proszę. Pomóżcie Aleksandrze.
Komentarze (5)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania