Depresja ma uśmiech
Notka w czasopiśmie
I sucha gazeta
Bo kto by się zmartwił
Że zmarła kobieta
A krzyczała szeptem
Niezauważona
Żaden nie dostrzegał
Jak jej wnętrze kona
Depresja ma uśmiech
Za maską ukryta
Wiecznie uśmiechnięta
Skrzywdzona kobieta
A sucha gazeta
Bez ani jednej łzy
Bo kto by się zmartwił
Już nie pamięta nikt
Komentarze (44)
'Depresja ma uśmiech
Za maską ukryta
Wiecznie uśmiechnięta
Skrzywdzona kobieta'
Zaś ta strofka poniżej z oksymoronem świadczy o wołaniu o pomoc, ale nikt nie usyłaszał, niestety, najczęściej ludzie nie odbierają tych cichych sygnałów, a szkoda :(
'A krzyczała szeptem
Niezauważona
Żaden nie dostrzegał
Jak jej wnętrze kona'
Ostatnia strofka to sucha informacja o dramacie, który się rozegrał, ale za kilka dni nikt już nie będzie pamiętał.
Bardzo poruszający i prawdziwy wiersz, piątak :)
Ale... xD
Ależ chętnie, pozwolę sobie na pewną dygresję, otóż znajomek mojego znajomka stracił kolegę, ów rzucił się pod pociąg i w gazecie też o tym napisano. Nikt w jego pracy nie odebrał sygnałów, które wysyłał, uważano, że na coś chory, bo schudł i posmutniał, no ale przy chorobie smutek to normalna rzecz, nieprawdaż?
Szkoda chłopa, w kwietniu zginął, zaraz po Wielkanocy :(
To bardzo przykre. Niestety w moim otoczeniu też zdarzył się taki przypadek. Wiele ludzi cierpi wewnątrz i nawet najbliżsi nie są w stanie tego dostrzec. Coraz częściej pojawiają się właśnie takie artykuły w gazetach, które przeważnie przelecimy wzrokiem i zapominamy. Jednak czasami dotyka to aż za bardzo, bo pojawia się refleksja, dlaczego coraz więcej ludzi jest w stanie targnąć się na własne życie i jak bardzo musiało być źle, że do tego doszło.
To bardzo złożony problem, depresja może być egzogenna i endogenna, tę pierwszą da się dość dobrze leczyć, tę drugą dużo trudniej, taką miał np. Robert Enke, który też rzucił się pod pociąg.
Czas mnie goni, zatem krótko - egzo czy endo bezwzględnie trzeba leczyć.
Udanego dzionka Ci życzę i samych życzliwych ludzi na drodze życia :)
Dziękuję, tobie również samych dobroci, miłego dnia ;)
Powiesiła się w swoim pokoju w domu rodziców...
https://www.gov.pl/web/cyfryzacja/miedzynarodowy-dzien-walki-z-depresja
116 123
Numer telefonu dla szukających pomocy🌸
Wina zachodu, który wpoił ludziom, że zawsze muszą być młodzi, piękni, kreatywni i za wszelką cenę zdobyć szczyt.
Ale dla każdego ten szczyt oznacza coś innego.
Sława. Władza. Pieniądze. Pustka.
Trzymaj się :)
Gruboskórni nie chorują na depresję egzogenną, chorują wrażliwcy i labilni emocjonalnie.
Zachód to zupełnie inna para kaloszy, tam od małego hartuje się dzieciaka, żeby nie był miękiszonem, i gdy dorosły John dostanie kopniaka od życia, podwija rękawy i bierze życie za bary, nie zarykuje się, wyklinając na wrednych ludzi i podły los.
My mamy inną mentalność, nikt nas nie nauczył odpowiedniej postawy względem krwiożerczego kapitalizmu. Za to można żyć na dobrym poziomie, gdy się człek nauczy boksować :)
W Hollywoodzie i owszem, operują się i potem paradoks - aktor nie może grać twarzą, a to jego narzędzie pracy.
W USA gro ludzi choruje na otyłość olbrzymią i nie jest to tylko niepohamowane obżarstwo, najczęściej ci ludzie przeszli traumę w dzieciństwie i jedzenie stało się balsamem na znękaną psyche, czyli kompensacją. A w ogóle w Hameryce żarełko niezdrowe i tuczące, niemal wszystko się frytuje, stąd tyle tłuściutkich. Niedawno wróciłam z prezenatacji żarełka ulicznego - american style, bleeee, nic tam dla mnie nie było i wróciłam głodna do domu, nic to :)
I teraz wracając do depresji egzogennej - też musiał być jakiś zapalnik, który chorobę wywołał np. toksyczni rodzice, zimny chów, rodzina dysfunkcyjna itp., dziecko z takiego domu już jest labilne emocjonalnie, no chyba że patus bez emocji. Wystarczy mały dramat i choroba się wyzwala. Dlaczego porównałam otyłość olbrzymią z depresją egzogenną? Bo według mnie
mają wspólny mianownik - skopaną psyche.
Klub 27 powstał na zachodzie.
Chester Bennington z zachodu.
Chris Cornell z zachodu.
Kurt Cobain z zachodu.
Coco Lee z zachodu.
Whitney Houston z zachodu.
Dolores O'Riordan z zachodu.
Co ich popchnęło do zakończenia życia?
Nie wiadomo.
Mówią, że depresja.
Ty twierdzisz, że na zachodzie wychowują wojowników.
Nowy York i Los Angeles, to stolice ćpunów.
Hollywood zrobił ludziom (młodym) wodę z mózgów.
Podarował im marzenia, które nie zawsze się spełniają.
To artyści, mają inną psyche i często ciągną do samodestrukcji, wystarczy lekki zjazd ze szczytu i już deprecha. Whitney to chyba ćpała, no jak się ćpa, to nic dziwnego, że się zaćpa albo utopi w wannie.
A to sami Amerykanie ćpają, czy przyjezdni, którzy mają dużo bardziej utrudniony start w życie?
Owszem, nadal twierdzę, że w Ameryce trzeba być twardzielem, żeby coś osiągnąć, miękiszony nie mają szans. Nie wierz w tę propagandę medialną, bo to podobnie, jak kiedyś Urban chciał Ameryce śpiwory wysyłać, bo tylu tam bezdomnych. Wielu jest na własne życzenie, bo im się nic robić nie chce, a tam nie ma socjalu za nieróbstwo, jak np. w Germany :)
Wydaje mi się, że my, Polacy, to chyba jesteśmy z twardej gliny ulepieni. Mimo wszystko.
Historia Soni jest wstrząsająca, bo przeważnie chłopcy wybierają sznur.
A propos, czytałaś te rewelacje:
https://wydarzenia.interia.pl/kraj/news-sznur-od-resortu-zdrowia-ministerstwo-wycofuje-sie-z-kontrow,nId,21818912
Ano, sznur przeważnie faceci wybierają, aczkolwiek w depresji śmierć jest wyzwoleniem i chory wcale się jej nie boi, jak zdrowy człowiek. Nie, zaraz poczytam, thanks :)
Zawsze szkoda młodego życia...
Fajna nazwa, bardzo zusowska...
Ano, cóż poradzić, gdy wielu nie powinno być rodzicami, a zostają ;(
Dlatego strasznie mnie podkurza gadanina ultrasów o przymusowym macierzyństwie, tak okrutym, to tylko facet może być!
Bardzo, ciao i do następnego :)
Zerknij kiedyś tu:
https://www.opowi.pl/forum/jak-zginelo-1000-opowijczykow-w1814/
Bajó :)
Zerknę kiedyś, czeka mnie nawał pracy, jak mało to się odpoczywa, a jak dowalą, to nie ma, zmiłuj, więc na jakiś czas muszę się wymiksować z wirtualnego świata.
Miej się dobrze :)
Dzięki.
Reset od internetów dobrze robi, zatem życzę sukcesów zawodowych i miłego odpoczynku po ciężkiej pracy.
Zdrówka, pozdrówka i do kiedyś w internetach :)))
Ps. W tym wontku z linka można bazgrać quasi limeryki :]
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania