Depresyjny świat -rozmyślam

Nic nie ma sensu,kiedy przychodzą dni w których nie chcę mi się żyć.Nawet świat wtedy jest poszarzały i zapłakany.Jakby był ze mną w komitywie.

Tak krążę od okna do okna ,bez żadnego celu.Epizody depresyjne to mój koszmar numer dwa.Numer jeden to mania.Rozmyślam, dużo rozmyślam.O tym, co mogło być a się nie wydarzyło.Bądź odwrotnie.

W głowie układam scenariusze różne, żyję wyobraźnią.Rozmawiam z ludźmi ,którzy albo już nie żyją ,albo z jakiś innych powodów nigdy już nie będą w moim życiu.

Co by powiedział mój tata?Czy byłby dumny z takiej pokręconej córki?

Kochana babcia by cierpiała?Może cierpi będąc tam na górze?Brat gdyby żył to by mną potrząsnął?Tak , tak by zrobił.On nie dałby mi się poddać.

Ale go nie ma.Śmierć mi go zabrała.Tak samo tatę i babcie.Mnie zabrać nie chciała.Miała tyle razy okazję.Nie rozumiem.Dlaczego wspaniałe osoby zabiera, beznadziejnie zaś zostawia? Depresja mnie zjada.Dzień po dniu dzień po dniu.Po kawałku.Kojarzy mi się z jakimś wstrętnym gryzącym

robalem .Zabrała już tyle ludzi.Tylko nie od razu.Robiła to bardzo powoli, bardzo podstępnie.Ona się tym karmi, tym cierpieniem.Lubi wyzywać na pojedynek.Często zadowolona, odnosi zwycięstwo.Często przybiera atrakcyjną formę, alkohol bądź prochy.Tak jak dla mężczyzn atrakcyjna kobieta.Ona zaś mami poprzez używki poprawą humoru, a człowiek często skusić się daje.Tylko, że potem wpada w następne bagno zwane uzależnieniem.Trwa nierówna walka.Oczami wyobraźni widzę siebie na ringu z nią.Przegrywam ale poddać się nie zamierzam, jeszcze nie...

Średnia ocena: 1.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania