Desperatka

Szukam Ciebie po omacku

Może czaisz się za rogiem?

Może jesteś tym z kolejki?

Tym facetem z makaronem.

 

Może mijam Cię codziennie

W drodze tam i znów z powrotem?

Albo mieszkasz obok parku

Może Ty to facet z kotem?

 

Wokół tłumy nieprzebrane

Ścisk, że szpilki byś nie wetknął

A ja wodze mętnym wzrokiem

Czemu los nas wciąż nie zetknął?

 

Chyba pójdę do kościoła

Złoże dary i ofiarę

I pomodlę się do Boga

Niech mi w cuda zwróci wiarę

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania