Uwaga, utwór może zawierać treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich!
Destrukcja
Widzę, ląd a na nim ludzi szczęśliwych, bez trosk i żalu. Gdzieś jest jeszcze ta utopiona Nadzieja. Kiedy kolejny poranek wstaje lewą nogą, karcąc każdego, kto mu stanie na drodze. Ludzie podają sobie ręce, plony są żyzne, a zwierzęta klękają w podzięce za każdy darowany im dzień, od kiedy nikt już nie je mięsa. Chcę wierzyć, że jeszcze kiedyś, z którejś strony nadejdzie szczęście. Woda będzie czysta, a łzy przestaną być słone. Twoja agresja powoduje smutek w innych, wgryza się jak kornik, powodując uszczerbki wszystkich organów, ciętych przez stres nożem. Wątroba woła o litość, gnijąc i probujac popełnić samobójstwo w wiecznej depresji. Ludzie stoją na brzegu, spoglądają na zachodzące słońce, a ty topisz się we własnej destrukcji. Autoagresja ciągle się tobą bawi, chlasta twoją skórę, sypie rany solą. Chcesz, się znaleźć na tym lądzie? Wiesz, że musisz dotrwać, przebiec maraton i dobić do mety, ale wciąż robisz krok w tył. Dziś jest twój dzień, dzień twoich narodzin z popiołu, czas wzbić się w górę jak Fenix i nigdy już nie spadać na dno.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania