Deszcz łez
Nocą siedząc sama,
myślę o Nich
-lecz łez mych nie zliczę.
Deszcz znów pada,
kapie z oczu
-łza się zlewa na policzek.
Smutek ze słodkiego,
zmieniał w gorycz
-moje gorzkie smutne życie.
Tęsknota swoim cierpieniem,
nocną ciemność rozjaśniała
-zapalając dla Was znicze.
[*]

Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania