Deszczowe morderstwo
Parasol był czerwony, dopóki nie spadła na niego kropla deszczu z czarnej burzowej chmury, wiszącej nad malutkim miasteczkiem.
Mokry zmienił barwę na dziwnie zachmurzoną, wyglądał groźnie – jednak wciąż chronił mnie przed silnym opadem. Moja skostniała z zimna dłoń z ledwością utrzymywała wyślizgującą się rączkę. Jednak gdy zawiał silny wiatr, nie miałam szans – straciłam parasol, który uleciał wysoko w powietrze, zataczając kółka niczym pijane ptaszysko.
Zostałam sama – ja i deszcz na środku drogi. Sukienka i włosy były mokre, po twarzy spływały strużki wody, co utrudniało percepcję i nawigację.
Nie zdążyłam dojść do domu – po prostu się rozpuściłam.
Komentarze (13)
A jaki miał motyw? A może to wcale nie parasol, który był tylko marionetką?
No i zostaje jeszcze deszcz...
pozdrawiam
Np. tutaj masz tak:
"straciłam parasol, który uleciał wysoko w powietrze, zataczając kółka niczym pijany ptak".
Wcześniej napisałaś, że parasol "zmienił barwę", "wyglądał groźnie", więc "pijanego ptaka" możesz śmiało zamienić na "pijane ptaszysko":
"straciłam parasol, który uleciał wysoko w powietrze, zataczając kółka niczym pijane ptaszysko".
I jeszcze pierwsze zdanie:
"kropla deszczu z czarnej burzowej chmury, ledwo wiszącej nad malutkim miasteczkiem" - wiadomo - ledwo wisząca chmura może zaraz się urwać, a urwanie chmury to straszna ulewa. Jednak słowo "ledwo" samo w sobie oznacza słabość, słabowitość, i też taki widok tej chmury podsuwa podprogowo naszej wyobraźni - chmura jest "osłabiona"...
Pozbyłabym się słówka "ledwo" z pierwszego zdania. Poza tym zaraz masz powtórzenie - "z ledwością":
"Moja skostniała z zimna dłoń z ledwością trzymała wyślizgującą się rączkę".
"Z czarnej burzowej chmury, wiszącej nad malutkim miasteczkiem", brzmi lepiej niż "z czarnej burzowej chmury, LEDWO wiszącej nad malutkim miasteczkiem".
Pozdrowienia!
Raczej nie, bo by nie chronił, póki co. No chyba, że był odporny na deszcz, dopóki chronił.
Pozdrawiam?:)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania