Deszczowy pociąg.
Gdy krople deszczu płyną po ścianie.
Takie obrazki z szyb poodbijane.
Szybko pędzą niczym pociągi.
Pędzące do nikąd.
A w jednym z nich usiadłam ja.
Starając się uciec tam, gdzie nie znajdzie mnie świat.
Gdzie niebo już więcej nie będzie płakało.
I to z mojej winy.
Gdzie nigdy jesień, nie ozłoci sadu.
I radości ze smutkiem.
Swym nadejściem nie pomiesza
Bo tam gdzie zmierzam.
Jest już wieczne lato.
I nie trudź się na marne.
Mnie już nie zatrzymasz.
Bo jadę deszczowym pociągiem w nieznane.
Komentarze (7)
pod wierszem masz komentarz
Czy chciałam, aż tak wiele.
a wiecie że marna replika mojego konta jest zalogowana i już nie jest anonimem
Tyle, że to moja mama zostawiła ci ten komentarz ja z nerwów po prostu się pomyliłam
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania