Deszczowymi dniami lepiej siedzieć cicho
Deszcz dźwięczy, dniem dłuższym,
Drapieżne drzewa dźwigają dach.
Deszczówki drżą, dźwięk dryfuje,
Dusza dąży do dalekich dróg.
Mokre miasto, mgiełka miejska,
Małe mosty, malutki mech.
Mieszkańcy majaczą w mroku,
Mijają się, maski mokre.
Lepiej leżeć, leniwym lwem,
Lekko lenić się, lody lizać.
Lśniące liście, lampa łagodzi,
Lasem ludzie chętnie chodzą.
Lasem liście, lasem ludzie,
Lecą lekko, liście latają.
Latarnia lśni, leniwy lew,
Lenistwo lizać lody lubi.
Cicho czekać, cieplej cicho,
Ciągle cisza, co cię chroni.
Cienie coraz gęściej ścigają,
Cisza, coś, co wciąż ochrania.
Ciemne chmury, cichy deszcz,
Ciągle cień się czai, czule.
Cisza chłodna, czasem chmura,
Chroni cię, co cię tuli.
Siedzieć spokojnie, sen się skrada,
Sny spokojne, słońce schowane.
Szelest szumi, świat się skrywa,
Siedzieć, spocząć, spokój sprzyja.
Słodkie sny snują się,
Słońca ślad szuka sobie schronu.
Sny spokojne, słońce śpi,
Szepty, szmery, świat w ciszy tkwi.
Deszcz dźwięczy, dniem dłuższym,
Drapieżne drzewa dźwigają dach.
Deszczówki drżą, dźwięk dryfuje,
Dusza dąży do dalekich dróg.
Mali i duzi, w deszczu wspólnie,
Marzenia mgliste, myśli cudne.
W deszczowych dniach dusze łączą,
Deszcz dźwięczy, dniem dłuższym.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania