Diabeł

Morze łez zamknięte w szklance

Zaciskają się me poranione palce

w usta wlewam ten goryczy nektar

Nie pamiętam smaku szczęścia

 

Umierają myśli o dalszej walce

Czuję tylko jak powoli gasnę

Mrok pochłania mnie jak bagno

Wypełniając ciało bólu magmą

 

Chciałbym uciec z tej pułapki

Lecz sił brak do dalszej walki

Coraz głębiej wciąga otchłań

Nieuchronnie zbliżam się do końca

 

Gdy już dotrę do wrót drugiej strony

Pozbędę się ciała w końcu uwolniony

Od trudu i ciężaru egzystencji

Oddając się mrocznej eminencji

Średnia ocena: 3.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • ... do szuflady 3 dni temu
    Diabeł🙂

    Z pewnością nie spodoba Ci się mój komentarz.
    Nigdy nie zrozumiem zastosowania wielkich liter - przy braku jakiejkolwiek interpunkcji... nie nazwę tego manierą, bo być może jest coś 'na rzeczy(?)
    Nie powiem też, że Twój wiersz jest zły - sam w sobie = jest na pewno 'wypełniony' Twoimi emocjami...
    Piszesz o magmie bólu... ja przeczytałam magia bólu, bo w moim pojęciu - jest/istnieje coś takiego.
    Spróbuj może zapisać to raz jeszcze 'na biało'./ co nie znaczy, że parę rymów nie zwróciło mojej uwagę - na in plus. Daję ⭐️⭐️ - na zachętę.

    Pozdrawiam.
  • o nim pseud 2 dni temu
    https://www.youtube.com/shorts/1HKo7nkROUw

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania