Uwaga, utwór może zawierać treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich!

Diament i Amatyst - Królowa i jej Cień. Fahada - zrodzona z niedoskonałości.

Rozdział 1. Ja i Mahidai

yy….Cześć ...albo nie. inaczej.

Na dachu królewskiego letniego pałacu Sonnewoode który należał do Mnie, młodziutkiej królowej Fahady Poliny Zili wylądował śmigłowiec. Gdyby Anastazja przyleciała wcześniej- usłyszałaby może moją grę na gitarze i śpiew " Dzieciaka" jak nazywał mnie m.in lud. Mimo mych fizycznych niedoskonałości i 15 ( i pół ) wiosen na karku ja , jako Królowa świetnie rządziłam krajem od roku - Talitą Czterech jezior. Taka była o mnie opinia. Na początku bezkrólewia, Posłowie i talitscy Panowie zastanawiali się czy wybranie na tron dziewczyny ze widocznymi fizycznymi niedoskonałościami z druga grupą ( nienaturalnie wysunięta górna szczęka, nazbyt schowana dolna, lekko kulejąca do końca życia na prawą nogę, w dodatku z widoczną niepełnosprawnością obu dłoni (malutkie palce jak na 15latkę - jak u 6 latki z dużą odległością między dłonią a kciukami – specjalnie dla mnie zaprojektowano kredki i długopisy – które używałam tylko ja ) i krzyczącej (i moczącej się wtedy w nocy niestety )na cały pałac przy złych snach jak malutkie dziecko ) będzie dobrym pomysłem. Wygrał mój charakter, umiłowanie Ojczyzny, wychowanie , mądrość i to że zamiast mojemu przyrodniemu bratu dali szansę mi. Nie miałam wrogów – nie zdążyłam sobie ich zrobić ? Nie szykowałam się do rządzenia. To mój doskonały brat Luiz miał zostać królem nie ja. Mahidai też szykowała się do odejścia - gdyż przysięga i "to kim była " ( cokolwiek to znaczyło) nie pozwoliła jej służyć mężczyźnie. Była spakowana i miała kupiony bilet do swojego domu - gdziekolwiek to było. " Kiedy Luiz chciał ją zatrzymać i potroić jej pensję - milcząca jak zawsze Mahidai Zum „ istota chroniąca królową „ ( taki dostała przydomek – nikt nie wiedziała jak naprawdę miała na imię) swoim dziewczęcym ślicznym głosem dygnęła przed księciem i powiedziała tylko jak zwykle tajemniczo " nie da się już zmienić mojej przysięgi i traktatu. Nie , Mój Panie . Jeśli twoja siostra nie zostanie wybraną Królową ja odejdę na zawsze. Wybranie Ciebie mój Panie na Króla- zwolni mnie z przysięgi a ja przestanę istnieć" i na więcej pytań nie opowiadała. Mahidai zawsze otaczały tajemnice. Część udało mi się samej rozwiązać. A teraz byłam Królową Fahadą. Fajnie ? Ale od początku.

Na szczęście Posłowie i Panowie talitscy wybrali dobrze bo młoda królowa była mądra, rozsądna, wyjątkowo zdolna i ładna i muzykalna ( często sama grała np na gitarze lub do nagranych na płytę znanych ludowych lub po prostu swoich swoich melodii śpiewając po jej własnej modyfikacji swoim głosem melodii swoje piosenki z reguły w 6 językach które umiała - a to ze czasem fałszowała i starała to co z tego ? - szybko się uczyła. Czasem zaśpiewała tak że Panowie płakali. Nie no płakać ze wzruszenia w obecności nieopierzonego dzieciaka, który ma mleko pod nosem mimo ze rządzi krajem – wstyd. No cóż… ). To są słowa tych , którzy mnie wybrali . Zapytacie - dlaczego Królową musiał wybierać parlament ( który potem sam się rozwiązał) a nie pierwsze dziecko ( czyli Luiz) nie zostało władcą? Cóż - nie było to łatwe. Rodzice zginęli w nieudanym puczu wojskowym. Ojciec - broniąc stolicy a matka zmarła rodząc mnie już w pałacu, 3 miesiące po odzyskaniu korony. Mój doskonały " Luiz " często tracił panowanie nad sobą, często śpiąc do północy , kupując drogie sprzęty wojskowe , podpisując różne umowy .wojskowe, techniczne, drogowe, rolnicze - nie wiem nie znam się na tym – aż tak mądra to nie jestem.

W dodatku chciał zmienić w miejsce jezior postawić lotniska , markety, rafineria boiska itd. A i jeszcze „ próbował „ zmienić umowę z zawsze nieprzekupną Mahidai - choć doskonale wiedział - na jakich warunkach służy. A skoro Mahidai grzecznie odrzuciła jego ofertę – najpierw próbował się Jej pozbyć ( z 20 Jej niedoszłych zabójców – 3 zostało na zawsze sparaliżowanych – reszta wąchała kwiatki od spodu ) . Gdy to się nie udało i Mahidai rano przyszła do pałacu podłączyć telefon , zjeść ostatnie śniadanie i skończyć się pakować – Luiz próbował ją zwolnic – a że był lekko wstawiony obraził jej honor i godność bo próbował się do nie dobierać. Był księciem a Mahidai nie chciała żebym płakała po utracie brata ( następna tajemnica), Mahidai więc się poskarżyła Panom . I mnie. Luiz o to Pokłócił się z Panami itd. Nie uważał mnie za równą sobie. Krzyczał że zatrudni sobie kogo chce a nie jakąś przybłędę, że nie będzie podpisywał żadnych głupich umów o przyjaźni, tylko podpisze ze Stanami, że odda wreszcie swoją głupią siostrę do lekarza i s by wyleczyć jej cholerną chorobę i głupotę bo mu przynosi wstyd, że nie życzy sobie żadnej wieśniackiej szlachty tylko zrobi lordami swoich kolegów itd Już czuł się królem . Pojawiły się problemy i groźba choroby psychicznej przyszłego króla. No i złamanie kodeksu honorowego , tradycja i umowa honorowa bezpieczeństwa. Mówiono ze Mahidai chroni Królowe w pałacu od wieków i ze miliard ochroniarzy to jedna Mahidai . Problemy z Luizem problemami z Luizem ale Żeby władca był bezpieczny jak nigdy dotąd - Królową musiała zostać kobieta... A ja byłam przecież ... z drugiej krwi. Z drugiej Matki. Niestety w naszym Kraju aby zostać władcą - trzeba było założyć symbol naszej władzy . Błękitny diament . I mieć poparcie ludu. Luiz za wcześnie ogłosił się królem jako pierworodny. Po raz pierwszy od 200 lat nasza szlachta wykorzystała furtkę, która była zapisana nie tylko w naszej tradycji ale i prawie. W tajnym głosowaniu dostałam 100procentowe poparcie. W jednej chwili biegałam wybijając tu i ówdzie okna jako 6latka, kradnąc łakocie ze stoisk i robiąc psikusy także w kuchni i na bazarze, wojskowym itd itd. Przymykali oko bo byłam niepełnosprawna. Mogli mnie wziąć jako niesforną księżniczkę- złapać za ucho i przyprowadzić do pałacu . Złapali by mnie bez problemu bo i tak przecież kulałam. A tu szok…Godzinę później byłam następczynią tronu ! Matka przyjęła tytuł Fahada co w naszym języku znaczyło – Sprawiedliwa która kochając rządzi…. Jak śpiewałam grając na mojej gitarze ( starej jak ja ) To zawsze Mahidai nuciła drugi głosem – czasem wstała i pogładziła się po włosach albo maiał czkawkę - są d było wiadomo ze jest żywą dziewczyna a nie jakimś Dżinem.;). Raz czy dwa poprosiła żebym jej zagrała…nie rozumiałam nic z tego co śpiewała ale bardzo smutno śpiewała. Jezu…jaki ona miała głos. Potrafiła też przy śniadaniu nucić – podsłuchiwałam ją. Czasem naśladowała mnie - dokładnie – z taką samą skalą głosu. Prawie identycznie.

https://www.youtube.com/watch?v=9PfhsMdTNEQ

( kolejna tajemnica Mahidai ) Podejrzewam że dlatego nie przerywała nucenia . Wiedziała że ją słucham. I nawet się mnie pytałą co lubię . Kolejna tajemnica Mahidai. Nigdy nie widziałam żeby jechała sama autem czy choćby rowerem. Chyba że ze mną. Raz Wdrapałam się na dach . Dla beki. Poślizgnęłam się . Miałam upaść na ostre gałęzie lub beton . Spadłam na Mahidai , choć daje głowę że nikogo w pobliżu nie było. Mahidai skręciła wtedy kostkę i się pokrwawiła. Dwa dni później mahidai była zdrowa albo nie miała już ran. Albo Mahidai była tak bardzo odporna na ból. Nie dała się obejrzeć. Dlaczego ? Kolejna tajemnica Mahidai.

Jaka byłam ? Długie blond włosy , Jedna źrenica 3 mmm od lewego oka , drugie 4 mm. Miałam brązowe oczy, pucułowate policzki, wysokie czoło. a gdy się zamyślałam, lub wpatrywałam gdzieś lub po prostu np czekałam na melodię lub na coś - moje usta uśmiechały się a nos policzki , rzęsy tworzyły śliczne łuki. Aż się serce z radości krajało. Fahada Polina potrafiła chodzić po pałacu z właśnie takim uśmiechem , w sweterku i getrach do kuchni ukraść kanapkę, albo sama sobie zrobić kolację - tak już była. Taka byłam. Byłam Królową , która choć samodzielnie mogła wprowadzać ustawy i nie miała żadnych ograniczeń swej władzy - to jednak sama nie uważała się za idiotkę w niektórych kwestiach . Nie umiałam się tego nauczyć i już. O sobie mówiłam " ot normalna , czasami głupia dziewczyna ". Oficjalnie nikt nie chciał robić temu dzieciakowi przykrości , ale po cichu wiem ze szanowano i uważano że od 50 lat nie było mądrzejszego dzieciaka na tronie mimo mojej

„ inności” . I tylko Mahidai Zam robiła korekty zanim dano coś mi do podpisu – ale tylko to na czym ja się nie znałam . Ona natomiast wiedziała sporo – jeśli nie wszystko . Tak mówiono przynajmniej, ale wiadomo - Mahidai została też moją przyjaciółką więc jak nie chciała mówić o sobie to jej nie pytałam . Była też Powiernicą Królowej - jej obowiązkiem było jako JEDYNEJ po moim wrzaskach ze strachu i moczeniu było dbać też o mój dobry sen . Gdy Fahada źle się czuła lub miała ważne rzeczy do zrobienia następnego dnia lub gdy były ważne sprawy państwowe które stresowały Fahadę lub gdy Królowa miała po prostu ciężki dzień - Mahidai spała z Fahadą – wtedy ta się do niej przytulała i spała jak zabita słuchając równomiernego jej bicia serca, choć pałacowe plotki głosiły że Mahidai, która PODOBNO słynęła ze swego uwodzenia kobiet i mężczyzn ( nie wiem nigdy nie widziałam jej z chłopakiem choć podobno chodziła na randki) - uwiodła również Fahadę. W końcu czasem spały w jednym pokoju - choć nie zawsze w jednym łóżku .Jeden podejrzany szmer i Mahidai - znikała z łóżka gotowa bronić swej pani za wszelka cenę.

Kim była właściwie Mahidai ? Wiadomo że - ta przeraźliwie niska ( 1,45 wzrostu ) choć ładna , milcząca w towarzystwie ale surowa, zawsze podejrzliwa dziewczyna - była najbliższą przyjaciółką Królowej . Miała oczy i uszy z tyłu głowy. Sama Mahidai Zam wystarczyła żeby chronić królową. Mówili że gdy podczas 3 zamachów na ( wtedy ) 6letnią księżniczkę Fahadę Zam zasłoniła księżniczkę własnym ciałem . Niektórzy w Kraju mówili że Kule się Zam nie imają, i że miała ciało ze stali. Kiedy królowa sama s - wiadomo było - że jest pod czujnym okiem Zam, która zapewne zawsze kręciła się gdzieś w pobliżu -ale tak żeby " młodzież " mieć zawsze na oku. Była „ niewidoczna” i „niewidzialna” . Jeśli akurta miałby ktoś wbić Fahadzie nóż w piersi a królowa była sama, nie wiadomo skąd pojawiłaby się Zam i zasłoniła ją własnym ciałem Skąd Zam wiedziała gdzie jest królowa ( jeśli akurat z nią nie przebywała ) - tego nie wiedział nikt. W sali tronowej - Zam - zazwyczaj była " niewidzialna". Choć w pobliżu. Jak cień. Nikt nie wiedział jak naprawdę Zam miała na imię labo go zapomniano. Wyglądała na około -27 30 lat - ale plotki także głosiły że Zam chroniła także rodziców Fahady, jej babkę i prababkę, i tak do 20 pokolenia wstecz. Musiałaby mieć zatem minimum ze dwieście lat. Inne plotki głosiły że tytuł " mahidai zam" przechodziła z matki na córkę, albo że Zam należy do Bractwa, kóre przysięgło chronić królowe za wszelką ceną pod warunkiem jej zdrowia psychicznego, zachowania tajemnicy zawodu, i mądrych rządów, albo że jest dżinem z lampy. Ita itd.

Inni mówili ze Mahidai to istota znaleziona przed wiekami, która za uratowanie życia przysięgłą do końca swojego bronić władców Tality po kądzieli. Tylko i wyłącznie po kądzieli - dlaczego - nie wiadomo. Nikt nie potrafił rozgryźć tajemnic Mahidai a dwa ona niezbyt dużo mówiła o sobie. Mahidai byłą zobowiązana przysięgą - tajemniczy dokument Fahada sygnowała Imieniem i pieczęcią królewską w prywatnych komnatach przy 6ściu świadkach. Co z tego – skoro Tłumaczenie tajemniczego dokumentu w prawie wymarłym języku znała tylko Fahada bezpośrednio od Mahidai . I to w w przeddzień koronacji . Zapoznając się z owym tłumaczeniem Fahada na dwie godziny zostawała sama w specjalnie przygotowanej komnacie , Po zapoznaniu się z tłumaczeniem ,tłumaczenie było niszczone w ogniu przy świadkach. Przysięgę Mahidai znała więc tylko Fahada i nikt poza tym . Dokument zaś podpisany przez Fahadę był w królewskiej skrytce Nikt nie znał tajemniczego języka dokumentu był on zatem tam bezpieczny. Ale wrócmy do śmigłowca.

Ze śmigłowca wysiadła młoda , modnie obrana kobieta - w zielonej tunice i dżinsach – i w czapce w daszkiem i adidasach. Miała ze sobą narzeczonego i dwóch osiłków.

Była to Anastazja albo Ana - Władczyni zaprzyjaźnionego państwa Aristii- bogata przyjemna w obyciu krezuska, choć trochę zwariowana i straszliwa gaduła .( np. pozbawiona „ zachowania dyplomatycznego Ana – co nie zawsze było jej wadą – luzowała . To znaczy zjadała kilka porcji obiadu a potem wycierała usta ręką, bekała, pierdziała, oglądała głupie komedie „trzepotała włosami przy rocku, podrywała facetów, goniła się z psami, grałą w gry , klęła i chrumkała jak świnka jak się śmiała itd. )Utrzymać dobre stosunki z Anastazją - znaczyło że nie potrzebny by ci skarbiec bo wystarczyła Ana. Płaciła ogromne sumy za wszystko - w zamian przyjeżdżała na " urlop" kiedy chciała – mówiąc tylko kiedy mniej więcej by była. Pamiętacie jak Luiz był pijany ? No więc wtedy Luiz powiedział jej że jest chudą interesowną cipą i ze będzie się musiała umawiać z półrocznym wyprzedzeniem i że jest lesbijką bo podobam jej się w jednoczęściowym stroju kąpielowym (bo chciała mnie zabrać na wakacje z ze sobą jako swoją przyszywaną córkę ( nie mogła mieć dzieci)) " kup se własne dziecko a od mojej popieprzonej siostry się odwal " i że kase se w dupę może wsadzić bo może przyjechać tylko oficjalnie a nie prywatnie bo nikt nie będzie wokół jej dupy skakał, ze ma się zachowywać jak królowa a nie jak szurnięta kurwa i ze jest świnia jak się śmieje na końcu dodając że nie życzy sobie wizyty tak popapranej dziewczyny - było po zawodach .Zaraz po tym dumna, urażona , zraniona do żywego i wściekła Anastazja wyjechała do swojego kraju. Ambasador też . Dzień po tym jej prawnicy zażądali oficjalnych przeprosin. Zaczęły się pokojowe protesty starcia z głownie mniejszości Aristańskich. A W dodatku zerwanie Stosunków dyplomatycznych Aristią spowodował też na kilka miesięcy -gdy Luiz był Księciem Następcą - brak poparcia militarno-ekonomiczno--gospodarczego u potężniejszych gospodarczo – a zaprzyjaźnionych z Anastazją państw!! Naszemu Krajowi groziła wojna domowa, zapaść i odosobnienie polityczne. Bo An, choć niesamowita plotkara, wariatka i śmieszka - jednała sobie szybko ludzi , głownie innych władców . Miała niesamowity dryg do władzy, polityki i ekonomii – była przy tym przekonująca, słodka i dumna, więc miała liczne znajomości – władców, lekarzy , ekonomistów, bankierów , generałów itd. W polityce nie dała sobie wejść na głowę choć zazwyczaj skłaniała się do negocjacji, przynoszących obustronne korzyści. każdy dokument czytała od deski do deski nie śpiąc czasem w ważnych sprawach po nocach ) zatem Wybranie Luiza mogło zagrozić " międzynarodowym skandalem i wojną - Bo Dumna Ana by nie odpuściła .I tak zostałam Fahadą. Kocham mój krak i to ze zostałam królową. Idę się przywitać z Anastazją.

CDN

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania