"Dla Julii"
Opadłaś na moją głowę,
jak liść jesienną porą
Wyhodowałem pychę, aby oczyścić się z nieśmiałości
Dotyk Twej dłoni jest przezroczysty
Ale potrafiłaś wyciągnąć ze mnie duszę
Unosisz uśmiech, którego nie mogę dotknąć
Usypiasz mnie, gdy chcę o Tobie śnić
Nie dajesz mi radości
Ale czuję pod skórą każde Twoje słowo
Te słowa mnie duszą
Próbuję wyodrębnić w Tobie prawdę
Ale widzę w sobie kłamstwo
Twoje oczy niszczą moje wnętrze
Ale ja nie rozumiem, dlaczego tutaj jesteś
Zaszywam w Tobie moją nienawiść
Nie chcę, nie odchodź
To mnie nawet nie boli
Ja tylko nie potrafię z siebie tego wyrzucić
Komentarze (1)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania