Dlaczego

Instynktownie dotykam duszy

Nie myślę, nie szukam powodu

Czekam tylko aż coś ją poruszy

I ciągnę każdą minutę do przodu

 

Nie szukam podziwu ni bałwochwalstw

Zagubionych w płytkości oceanu

Nie szukam łapiących za gardło pochwał

Nie przywykłam do tego stanu

 

To wiatr mnie delikatnie popycha

Ją się opieram, sukienka dyskretnie

Podąża za mną, jakby się spóźniła

Na wielkie spotkanie tego co cenne

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (6)

  • darjim ponad rok temu
    Bardzo przyjemnie się czyta. Wiersz mi się podoba.
  • Catrina ponad rok temu
    Dziękuję bardzo 🙂
  • Grisza ponad rok temu
    Bardzo miłe, subtelne. Dobrze, że daje możliwość wielointerpretacji... 5.
  • Catrina ponad rok temu
    Dziękuję cieszę się bardzo 🙂
  • Staś rok temu
    Świetnie udało Ci się przedstawić tę scenę. Ta kobieca delikatność, subtelne podteksty. Puenta też pozostaje w głowie na dłuższą chwilę. Pozdrawiam.
  • Catrina rok temu
    Dziękuję bardzo I pozdrawiam 🙂

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania