Dlaczego nie - Nadleśniczy Nuncescu
Dawid, pracuje w agencji jako informatyk, mieszka w stylowej dzielnicy.
- Po wstaniu z łóżka udałem się, jak co dzień na dżogging. Chciałem też przy okazji sprawdzić adidasy, które polecił mi Patryk, nasz prodżekt menadżer.
Po przebiegnięciu kilku metrów usłyszałem przejmujące "Ojej!"
Odwróciłem się i zobaczyłem dziewczynę leżącą na chodniku. Zapytałem "Co się stało?" i podbiegłem.
Okazało się, że za wcześnie zapytałem, bo dziewczyna nie usłyszała i była zdziwiona moją obecnością. Wróciłem więc na pozycję wyjściową, podbiegłem do dziewczyny i zapytałem "Co się stało?"
- Chyba się przewróciłam.
Tak, najwidoczniej się przewróciła. Pomogłem jej wstać. I zmartwiłem się, bo mogłem się przez to spóźnić do pracy, a Patryk nie znosi spóźnień.
- Czy nic ci nie jest?
- Nie. Mam tylko dziurę na kolanie. To znaczy w dresie na kolanie.
Spojrzała na mnie. Miała piękne oczy.
- Jak masz na imię?
- Elwira.
- Do zobaczenia, Elwiro.
***
Elwira, mieszkam z Sylwią, biegam rano.
- Ale się Sylwia wścieknie za te potargane leginsy! Powiem, że takie z pralki wyjęłam. Inaczej mnie wyrzuci z mieszkania. Są drogie, a ja nie mam za co ich odkupić. Za pracę hostessy mało zarabiam. Muszę zjadać cały prezentowany towar, bo inaczej umarłabym z głodu. Zwalniają mnie, bo podobno nie zachęcam do zakupu prezentowanych wędlin i mydeł.
***
Sylwia, jestem piękna.
- Ta pokraka Elwira znowu mi narobiła siary na osiedlu. Wszyscy widzieli jak szła w potarganych leginsach, a wszyscy wiedzą, że mieszka ze mną, a ja mam styl. Nie mogła czekać do wieczora? Do tego jeszcze moje potargane leginsy z pralki wyjęła. Po co ona pierze dziury? Mogłaby je odłożyć przed praniem. Ja jestem ekologiczna i nie widzę sensu lania wody w dziury. Elwira jest ciężką współlokatorką. Ma przynajmniej dwa kilo nadwagi. Dlatego namówiłam ją na sport. I zakazałam jej nosić te niegustowne okulary.
***
Dawid
- W pracy nie mogłem się skupić. Myślałem o przewróconej Elwirze. Chciałem do niej zadzwonić, ale nie miałem numeru. Wpadłem na wspaniały pomysł, pobiegnę jutro i ją spotkam. To kobieta mojego życia, wiem to, odkąd
ją zobaczyłem.
***
Dawid
- Pobiegłem, ale Elwiry nie było. Najwidoczniej złamała nogę wczoraj. Dziura w leginsach !usiała być spowodowana złamanym kolanem.
***
Elwira
- Nie pobiegłam dzisiaj, bo Sylwia powiedziała, że mam się nie pokazywać na osiedlu przez jakiś czas. Mam wychodzić tylko wieczorem. To dobrze, że mi pozwoliła, bo mam zmianę w picerni. Znalazłam bowiem nową pracę.
***
Dawid
- Cały czas myślałem o Elwirze, dlatego zaprosiłem Patryka do picerni.
Podeszła do nas kelnerka i okazało się, że to Elwira. Wziąłem ją za rękę i wyprowadziłem z picerni. Na naszej drodze stanęła Sylwia, która przypadkiem tamtędy przechodziła. Widząc nas zapytała:
- Chcesz być z kobietą, która z dziurą na kolanie chodzi po osiedlu?
Nie chciałem. Z Sylwią pod rękę odszedłem spod picerni. Ożeniliśmy się. Codziennie biegając dżoging widzimy Elwirę, jak się przewraca. Sylwia uratowała mnie od błędu życiowego.
Komentarze (21)
Oklaski!!!
Pasje pasuję wstępnie, na sprawczynię, ale tak w sumie, to nie wiem:)↔%
Może zepsuł refluks tę nudną zabawę, ale ma dość poszczepiennych.
Cichutka ode mła masz kop w dupencję za zgadnięcie.
Bo się refluks tak starał, maupo.
Nadleśniczka już się przyznała do autorstwa, zatem typować nie będę, ale doceniam naszkicowanie bohaterów i farsy odgrywanej pewnie na niejednym osiedlu.
P.S. Jak baba mówi, że jest piękna, to pewnie z niej nizły paszczur z toną tapety. Będzie miał co Dawidek szpachlować:D
Pzdr. ;)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania