Dłoń

Tylko smutek, łez ulewa

A szpon duszę rozdziera

Martwicy w Tobie woń

Otwórz swoją dłoń

 

Bańka pryska, krople pożogi rozlane

Nostalgio, krwią wspomnień Ty dziecko oblane!

Witajże ponownie, to królestwo Twoje

Dotknij mnie, bo oto sam tu stoję

 

Złap mą głowę, do snu ucałuj czule

Z nędznej tkaniny utkaj mi bóle

Chwyć mą krtań, niech dobiegnie charkot!

Uderzenia młota, z duszy to łoskot

 

Znicz zapalony

Zakrakały wrony

Już złożyłem swą broń

 

Zamknij swoją dłoń

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • Rasia 11.11.2016
    Widzę, że wena znów powróciła :) Miło Cię widzieć z nowymi wierszami. Podoba mi się bardzo ta klamra, która łączy początek z końcem i ten subtelny przekaz, ogólnie wrażliwość bijąca z wiersza i ten stan, jaki w nim ukazałeś. Teoretycznie powinien nas przygnębić, a mnie nawet... rozczulił, bo mimo zakończenia (życia lub jego etapu), nie zostawia ono takiej goryczy. 4,5 czyli 5 (ze względu na pierwszą strofę i zgubienie rytmu, no i te rymy nie wyglądały tak naturalnie jak w dalszych strofach). Ale to takie już moje czepialstwo :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania