Dni pełne miłości: 9. Słoneczniki
To był gorący dzień. Kagami przerzucił przez ramię ręcznik i ze znudzeniem podreptał w kierunku plaży, na której czekali już na niego przyjaciele. Była już końcówka lata i wcale nie zapowiadało się na ochłodzenie, więc prawie co tydzień jeździli nad jeziora lub morze.
Taiga rozłożył swój ręcznik na piasku i usiadł na nim, poprawiając okulary przeciwsłoneczne spojrzał na wzburzone morskie fale. W wodzie od kilku minut szalał Aomine w towarzystwie Kise i Furihaty, którego Akashi zgarnął w dniu wyjazdu.
-Kagami-kun?- drgnął lekko. Powoli przyzwyczajał się do tego, że Kuroko pojawiał się znienacka, często mówiąc mu później, że po prostu Kagami jest ślepy. Spojrzał na błękitnowłosego.
-Co jest?- zapytał Taiga, przyglądając się jego spokojnej twarzy.
-Możesz mnie nasmarować olejkiem?- zapytał Tetsuya. Kagami skrzywił się lekko. Nie żeby brzydził się Kuroko. Wręcz przeciwnie. Od pewnego czasu sam przyłapywał się na wgapianiu się w mniejszego kolegę, na rejestrowaniu każdego jego ruchu, zaczął go nawet dostrzegać czasem zanim ten się odezwał. Taiga mruknął pod nosem jakieś przekleństwo po angielsku, czego błękitnowłosy nie skomentował.
-Jasne.- mruknął, łapiąc za buteleczkę. Tetsu odwrócił się do niego tyłem, siadając po turecku na ręczniku. Kagami nalał sobie na dłoń olejku i przyłożył dłonie do drobnych pleców przyjaciela. Zmrużył nieco oczy, dostrzegając coś na jego łopatce.
-Od kiedy masz tatuaż?- zapytał zaskoczony, przesuwając jednym palcem po maleńkim rysunku przedstawiającym dwa słoneczniki. Kuroko odwrócił się lekko z zarumienionymi policzkami.
-Od dwóch tygodni.- odparł cicho. Kagami pokiwał głową, zaczynając rozsmarowywać płyn po jego bladej skórze.
-Czemu akurat słoneczniki?- zapytał. Tetsuya spojrzał w kierunku wody, odpływając w swoje wspomnienia. W sumie zaczęło się od głupiego żartu Aomine, który narysował mu markerem na twarzy krzywego, paskudnego kwiatka. Dwa dni później wpadł do niego Kise, pochwalić się świeżo zrobionym tatuażem na plecach i Tetsuya sam wpadł na pomysł tatuażu. Owszem, na początku nie był pewien tej decyzji, ale po dłuższych przemyśleniach uznał to za dobry pomysł, bardzo symboliczny. Dlaczego więc słoneczniki?
-Słonecznik ma doskonała symbolikę.- odparł, uśmiechając się delikatnie do swoich dłoni złożonych między nogami. Taiga burknął cicho.
-Czyli jaką? Nie znam się na kwiatach.- westchnął dolewając odrobinę olejku. Tetsu ponownie się do niego odwrócił.
-Kwiat ten ma dwa znaczenia. Z jednej strony oznacza dumę, pychę i niewdzięczność, a z drugiej szczęście, zabawę i ciepło. Osoba wręczająca bukiet słoneczników po prostu mówi: "Lubię cię".- wyjaśnił cicho. Taiga dostrzegł jak jego policzki lekko różowieją.
-A jak to się ma do ciebie?- zapytał, nadal nie rozumiejąc.
-Wytatuowałem dwa słoneczniki, bo miałem dwa światła. Jedno dumne, pyszne i niewdzięczne... Ale drugie okazało się ciepłe, szczęśliwe... Po prostu...- szepnął spoglądając na wrzeszczących w wodzie przyjaciół. Kagami zamyślił się zamykając butelkę z olejkiem. Po chwili zdobył się na odwagę i odchrząknął cicho. Kuroko spojrzał na niego, czekając aż coś powie. Taiga uśmiechnął się.
-Po prostu... "Lubię cię"?- zapytał wesoło.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania