do cholery

nic nie mów

kiedy szeptem opowiadam o historiach bez końca

nawleczonych na dziurawe początki

dudniła w nich jedynie niepewność

a fabuła zawijała w znak zapytania

 

zobacz

jak dzisiaj prostuje w wykrzyknik

jak dumnie stawia się kropka

przepełniona czarnym atramentem

akcja płynie wiją się rozerwane wątki

obrazy przenoszą do niemego kina

 

nic nie mów

nawet happy end zamienia się w ciszę

kiedy zrzuca czerwień i jest cały na melo

a dramaty po liftingu to tylko farsy

 

nie mów

słowa są pretekstem

aby wykrzyczeć

 

no czemu do cholery tak milczysz

Średnia ocena: 3.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • Lotos 5 miesięcy temu
    No, fajny wiersz, taki z przymrużeniem oka.
  • TseCylia 5 miesięcy temu
    Owszem, z przymrużeniem:) dzięks

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania