Do domu

Historia oparta na wspomnieniu operacji mózgu bliskiej mi osoby. Napisałam to kiedys jednym tche, ot żeby z siebie wyrzucić. Niemniej, po ponownym przeczytaniu uznałam to za całkiem zgrabny, lekko sentymentalny kawałek prozy. Odrobinę zardzewiałam z literackim użytkiem słów, o interpunkcji nawet nie wspomnę. Przyjmę każdą miłą i niemiłą krytyke i uwagę. Dobrze tu wrócić po latach.

 

* Do domu *

 

Szpital to istna kakofonia dźwięków. Tu coś pika tam coś bzyczy, kapie, ktoś rozmawia na końcu korytarza. Podniesione głosy i szepty. Zgrzyty metalowych wózków, ledwie słyszalny grzechot tabletek, jęki, narzekanie, mlaskanie w porze jedzenia. Wszystko wokół jest w odcieniu bieli bądź beżu. Poręcz łóżka, ściany, łuszczące się ramy okna, sufit i wykrochmalona pościel, która przypomina mi o siostrze. Migająca kilka razy na godzinę jarzeniówka buczy nad zabandażowaną głową. Ocipieć idzie.

Przychodzą, badają, przewracają z boku na bok lub w ogóle nie pozwalają się poruszyć, do kibla też samemu nie mogę, mówią, że nie dojdę, co oni tam wiedzą. I słyszę tylko: nie drap, nie ruszaj, nie dotykaj, no zostaw, no przecież mówię nie szarp. Tego nie wolno, tamtego też nie, śniadania nie dali o obiedzie zapomnieli, o operacji chyba też. Paznokci też nie pozwalają obgryzać, no a jak mam nie obgryzać jak głodny jestem.

Leżę, bo co innego mam zrobić. Nawet wąsa mi zgolili. Leże sobie taki łysy, dobrze, że chociaż brwi mi zostawili. Leżę i słucham głosu żony lub siostry co mnie woła ‘Maluśki’. Czasami córka dzwoni z Anglii. Ostatnio kazała mi się łapać za głowę i brzuch, albo kolano, nie do końca wiem o co jej chodziło, ale się łapię, za każde po kolei. Klepie głowę, żeby sprawdzić, czy jest na miejscu, kolana dotykam no, bo córka chciała i po tym brzuchu też przejadę ręką, ale naprawdę nie pamiętam czemu ma to służyć. Dziwnie tak leżeć nie na kanapie w domu, nie przy głośno włączonym telewizorze, nie przy żonie, która piętnasty raz przejeżdża przedpokój odkurzaczem. Dziwnie tak nie wsiadać do auta przez pięć dni w tygodniu i nie jechać do pracy tak jak to robiłem przez ostatnie 30 z hakiem lat, nie mijać tych samych ulic po drodze, nie kląć na tych samych skrzyżowaniach. Jakoś tak nie po mojemu, nie denerwować się, nie podnosić głosu, nie widzieć wiadomości o siódmej wieczorem i nie komentować wypowiedzi polityków. Biblii nie poczytać z wieczora i nie pójść do kościoła w niedzielę rano. Nawet na syna nie mogę fuknąć, żeby wyłączał już komputer i szedł spać, bo jutro też jest dzień. Dziwnie. A może i nie, sam w sumie nie wiem odkąd mi drugi raz głowę pokroili.

Każą leżeć to leżę, tylko ruszać się muszę, bo nie mogę inaczej. Krzyczą na mnie, że wyrywam te wszystkie kabelki co ze mnie wystają. Wenflon i te inne. Bandaże ponoć zrywam z głowy. Ja nie wiem, po prostu mnie swędzi to się drapię, Dużo myślę, bo mam dużo czasu, ale często się w tych myślach gubię, zamglone są odrobinę. Rzeczy pamiętam sporo i dużo do mnie ludzie wokół mówi to im odpowiadam. Ile mam lat i ile wzrostu, jakiego koloru oczy i ile dzieci. Nazwisko, numer buta. Ha ha, żartuję, o numer buta w szpitalu nie pytali. Kapcie mi musiała żona przywieźć, nie ma tam takich luksusów.

Wszystko by było w porządku nawet, jakby mnie kto w końcu zapytał. Tylko gdyby nie to swędzenie wewnątrz co mi się każe ruszyć, wiercić, drapać i gryźć paznokcie. I to nawet nie nerwy i może nawet nie neurologiczne powikłania. Ja po prostu chcę wstać i iść. Chcę, żeby mi pozwolili stanąć na moich dwóch nogach i pójść samemu drogą, którą pamietam. Do domu.

Średnia ocena: 4.3  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (12)

  • pansowa 31.01.2022
    Całkiem niezłe jak na mojego 22 klona :)))
    Widziałem jedną literówkę, a z interpunkcją nie jest źle.
  • nigdy 01.02.2022
    kurde, nie wiem o co chodzi z klonami :))))
    i dzięki :)
  • Dekaos Dondi 31.01.2022
    Nigdy↔Bardzo tak "po prostu" i nieco chaotycznie" napisane, co akurat tu, jeszcze bardziej wzmacnia przekaż, bo gdy człek rozmyśla, to nie myśli, czy jego rozmyślania są zgodne z gramatyką i różnymi takimi. Fajnie też oddana specyfika szpitala.
    Ja bym tam gdzie wcięcia tekstu, zrobił przerwy, ale to odchyłka ma:))
    P.S↔"Napisałam to kiedyś jednym tchem"→ś / m
    Pozdrawiam:)↔%
  • nigdy 01.02.2022
    Dzięki :))
  • cos_ci_opowiem 31.01.2022
    Mnie się podoba. Daje do myślenia.
  • nigdy 01.02.2022
    Oj daje, dla mnie osobiście temat dosyć ciężki, ale z takich wychodzą czasem najlepsze prace. Dzięki :)
  • Akwadar 31.01.2022
    Klonie Sowy, tekst niezły, tylko przecinki trochę brykają ;)
  • nigdy 01.02.2022
    Oj tak, moje przecinki lubią brykać. A robi się coraz gorzej odkąd nie mieszkam w Polsce i nie używam ojczystego języka zbyt często :) poszukam sobie chyba jakiegoś programu co mi interpunkcje podpowie, dzięki za przeczytanie :))
  • pansowa 01.02.2022
    nigdy Też za granicą?
    No to masz przewalone w bandzie patriotycznej.
  • nigdy 01.02.2022
    pansowa, no ładne buty, trzeba się będzie pilnować nie nadepnąć na jakiś odcisk :)
  • pansowa 01.02.2022
    nigdy Już to zrobiłeś, przyznając się (:
  • nigdy 01.02.2022
    pansowa zrobiłaś* i o niedobrze, będę się pilnować :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania