Do matematyki
Matematyko!
Królowo mych boleści,
męko nocy nieprzespanych.
Nie mogę zrozumieć twych idei
gehenno długich dni.
Czterdzieści pięć minut
ciągnie sie jak wieczność.
Na tę żenadę
przeznaczyłem młodość
Matematyk wykłada prostopadłościany
i myślę, że zaraz
przebije mnie do ściany.
Taki oto wierszyk głupi!
Nie czytajcie tego!
Bo wam oczy wyłupi!
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania