Do Przyjaciół

Jesteście monolitem ciepła mego serca

Gdy zmęczonym jestem nocnym posłańcem wersa

Gdy odwożę w pełni faz nas w śmiechu gwar

Gdy wasz krystaliczny czar wypełnia śpiewu żar

Płynnym duszy opalem miłość rozpalamy

Razem jak czaple na sośnie wiatr kołysamy

Jesteśmy platoniczne poziomki nostalgii

Dumamy w piwiarni w świetle latarni

Nad sensem bólu tego absurdu istnienia

Nawzajem łączymy serc spękane spojenia

Wdzięczny wam za ulotnych momentów pęk

Zatracam się w uścisku naszych wnętrz

Średnia ocena: 3.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • Marzena 4 miesiące temu
    Mała uwaga. Jakim cudem można zobaczyć czaple na sośnie?
  • Gond 4 miesiące temu
    Czaple czasem zakładają gniazda na sosnach. Na przeciw Hali Stulecia we Wrocławiu jest mały skwer z sosnami, gdzie można wiosną obserwować grupę około 20 czapli.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania