byłyście moimi przyjaciółkami
teraz jesteście we wspomnieniach
ale dziś rano upiekłam szarlotkę i usiadłyśmy razem przy stole
i było tak jakby to wszystko było realne
najpiękniejsza najzdolniejsza dziewczyno na studiach
na początku byłaś trochę nieśmiała
pamiętasz to ja pierwsza podeszłam do ciebie z wyciągniętą dłonią
poźniej nieraz podawałaś dłoń swoją
dziś masz szczęśliwe życie
a ja wciąż widzę śliczną uśmiechniętą twarz z dużymi czarnymi oczami
nieskazitelną najczystszą bez rys
nawet jeśli twoje wnętrze nie jest idealne
to będę o nim ciepło myśleć i mówić
i ty słoneczko ogrzewałaś moje dni
od pierwszej chwili
gdy w nocy tuż przed egzaminem z anatomii
dostałam zespołu hiperwentylacji
wiedziałam że uspokoisz moje tętno
przytuliłaś nie tylko wtedy
na pogrzebie mojej mamy z drugą przyjaciółką też przytulałaś
to wy pozwoliłyście wówczas się rozpłakać
dziś jesteś spełnioną szczęśliwą kobietą
zwiedzasz świat
i ty najmilsza
masz wspaniałą pracę cudowne dzieci
dziś mówisz że dzieci to twoje oczy
twoja praca jest bardzo dużym sukcesem
którego mogę tylko pozazdrościć
nazwałam cię makiem polnym
tak piękna byłaś z błyskiem jak słoneczny promień w czarnych dużych oczach
gdy maki pojawiają się na polach
tylko o tobie myślę koleżanko miła
w tych makach kwitniesz widzę twoje oczy
i miło wspominam te studenckie wspólne chwile
dziękuje wam koleżanki za wszystko i tym których nie wymieniłam
może za dużo tych kobiet
może się pokłócimy jak to w życiu czasem bywa
ale spotkałam was znowu
dziś przy szarlotce jakby w realu
Komentarze (1)
Do studentek pielęgniarstwa
byłyście moimi przyjaciółkami
teraz jesteście we wspomnieniach
ale dziś rano upiekłam szarlotkę i usiadłyśmy razem przy stole
i było tak jakby to wszystko było realne
najpiękniejsza najzdolniejsza dziewczyno na studiach
na początku byłaś trochę nieśmiała
pamiętasz to ja pierwsza podeszłam do ciebie z wyciągniętą dłonią
poźniej nieraz podawałaś dłoń swoją
dziś masz szczęśliwe życie
a ja wciąż widzę śliczną uśmiechniętą twarz z dużymi czarnymi oczami
nieskazitelną najczystszą bez rys
nawet jeśli twoje wnętrze nie jest idealne
to będę o nim ciepło myśleć i mówić
i ty słoneczko ogrzewałaś moje dni
od pierwszej chwili
gdy w nocy tuż przed egzaminem z anatomii
dostałam zespołu hiperwentylacji
wiedziałam że uspokoisz moje tętno
przytuliłaś nie tylko wtedy
na pogrzebie mojej mamy z drugą przyjaciółką też przytulałaś
to wy pozwoliłyście wówczas się rozpłakać
dziś jesteś spełnioną szczęśliwą kobietą
zwiedzasz świat
i ty najmilsza
masz wspaniałą pracę cudowne dzieci
dziś mówisz że dzieci to twoje oczy
twoja praca jest bardzo dużym sukcesem
którego mogę tylko pozazdrościć
nazwałam cię makiem polnym
tak piękna byłaś z błyskiem jak słoneczny promień w czarnych dużych oczach
gdy maki pojawiają się na polach
tylko o tobie myślę koleżanko miła
w tych makach kwitniesz widzę twoje oczy
i miło wspominam te studenckie wspólne chwile
dziękuje wam koleżanki za wszystko i tym których nie wymieniłam
może za dużo tych kobiet
może się pokłócimy jak to w życiu czasem bywa
ale spotkałam was znowu
dziś przy szarlotce jakby w realu
a teraz się rozejdziemy i to też będzie realne
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania