"Do widzenia, do jutra"
Zastawiała na niego słowa, żelazko
z wkładem trzymającym ciepło i owulację.
Zarzucili Polskę wolnością,
kończył się spray, hasła głodowały,
poleciała z babim latem po syrop klonowy.
Nastawiał złamane serce przyzwoicie,
bez niezmywalnej czułości.
Wróciła z wiosenną ironią.
Zmaterializowana,
na którą dotąd nie zasługiwał.
Zawiesina pomiędzy nimi.
Komentarze (15)
Bardzo mi sie podoba
Tekst pochodzi z szykowanego do druku tomiku : Dopóki kiniarze nami kręcą.
Opatrzonego uwagą :
Tytuł jest wskazówką, podpowiedzią, pretekstem.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania