Dobry człowiek

Kiedyś, gdy miałem jeszcze siedem lat, poszedłem z mamą na jakieś ,,spotkanie". Co za spotkanie? Nie wiem. Zauważam naglę suczkę, dość ładna, pytam więc o nią, ale oni oczywiście nie słuchają bo są zbytnio zajęci swą papierkową robotą. Dlatego, więc, mam ich dość - wychodzę. Ku mojemu zaskoczeniu suczka poszła za mną.

- Kim ty jesteś, psino? - Zahałkała. Z psami nigdy nie można się dogadać.

- Nie pieprz coś po psowemu, tylko powiedz kim jesteś, cholera!!

- Coś ty powiedział?!

- Jakaś cholera tu grasuje, spadam!

- Synek, co się dzieje?!!

- Nic!!!

- Przestań walić na dupę, przychodź tu!

- Nie!!!

- Dlaczego???

- Bo gówno, i spieprzaj z mojego życia!

Zabrałem psinę do lasu.

Umarła.

Ja też zaraz zresztą umrę, więc żegnajcie...

Średnia ocena: 2.4  Głosów: 9

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (4)

  • detektyw prawdy 14.09.2016
    chyba usune bo glupie to jak guziki
  • lolo 16.09.2016
    masz rację, usuń. a najlepiej siebie samego
  • NataliaO 08.10.2016
    dialog jest sztuczny, a całość chyba pisana na szybko by coś wrzucić; 1
  • Bio 21.10.2016
    Początek i koniec całkiem spoko, ale rozwinięcie dość niezrozumiałe i bez sensu. :/

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania