Dojrzałe lata
Spoglądam na mury Starego Miasta.
Wystarczy przegonić cienie, a dzień
użyczy nowych kształtów, kolorów.
Już wiem, dokąd pójdziemy.
Splecione dłonie tworzą runy.
Dziwne światło przepływa i gaśnie,
może to to kolejny żart Odyna.
Przesycona nordyckim chłodem
zbliżam się do natury.
Gdy sen ma zapach iglaków,
stygną słowa, znikają obrazy.
Pragnę pozostać tam, gdzie żyję
- jeszcze nie pora.
Komentarze (2)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania