Dojrzeć
spotkałam Go już tyle razy…
ostatnio sprzedawał kwiaty
i meble zużyte, wręcz graty,
antyki, garść książek, obrazy
i biegał po parku zdyszany
to tu, to tam, pod kasztanem
myślałam, że ma gadane
- pyskaty, niewychowany
i puszką rzucił po piwie
i zaklął dwa razy siarczyście
aż dębom zwinęły się liście
i czekał tak, aż się zdziwię
zdziwienie przyszło
no masz..
bo smarkacz spod dębu pyskaty
i starzec od gratów brodaty
wciąż Boga ma oczy i twarz
Komentarze (4)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania