Dokąd biegniemy

Choć łzy płyną

nieustannie znajdując

przyczynę,

to nadzieją je osuszam,

by potknięcie dało siłę

do skoku następnego

po fali grzbiecie - przemijania

biegnę coraz szybciej,

aby czas spowalniać,

aż zatrzyma się on ze mną

i zastygnie wszędzie,

gdy się nie da już przyspieszyć

ja w wieczności będę…

Średnia ocena: 2.5  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • najmniejsza 5 miesięcy temu
    To jest droga pod górę ,w pewnym momencie już nie da się biec....

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania