Uwaga, utwór może zawierać treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich!

Doktor Alfabet

Zakochałem się w kobiecie. I wiecie co? Piszę, kurwa, pamiętnik na jakiejś stronce internetowej. Taki jestem szczęśliwy. No to tak, od czego się to zaczęło... Ten obraz mam cały czas niewidoczny. Za kilka dni w ogóle on zniknie z mej pamięci. Tak jak pyłek, za kilka sekund zniknie. Jedna sekunda równa się jeden dzień. W sumie... Teraz już go nie widzę. Pamiętam tylko jak byłem zmęczony w chuja, a moje powieki zamykały się lekko. U dentysty chyba byłem... Zrób mi to, co mi potrzeba, doktorze. Jestem tylko typowym Warszawianem z bloku... Do kogo ja mówię? Do siebie...? Pytanie mam takie, senne...

,,Ziewam w tym bloku, a czoło moje jest już spocone... tym ziewaniem."

Doktor robi narkozę. Umieram. Widzę niebo, i... jeszcze raz niebo. Ale to niestety się, kurwa, nie dzieje. Doktor robi coś ze strzykawkami. A ja nie chcę się budzić...

Nagle budzę się w jakimś białym pokoju. Z krzesłami... Z oparciem... Ach, tego mi właśnie brakowało. Tego dotyku siedzeń. Tej białej poduszki na krześle. Ale chce mi się rzygać. Jakiś smród pochodzi z... Drzwi obok. Dlaczego by tam nie pójść?

(witajcie, zwłoki. Mam zadanie)

Zwłoki na stole widzę. Zwłoki widzę. Widzę zwłoki? Tak. Te zwłoki mają ranę po kuli. Te cienkie majteczki w kropeczki. Te pieprzone kule z pistoletu. Dajcie mi rewolwer, chcę się zabić...

- Nie.

- Co? Jest tu ktoś?

- Tak.

- Jak?

- Normalnie.

- Chuju obrzydliwy, mam wizytę u dentysty, chcę się, kurwa, obudzić.

- Nie.

- Pierdolisz!

- Nie.

Nie, nie, nie... Nie? No cóż, tyle mi wnioskować po tej rozmowie, która jeszcze nie dobiegła końca. Nie wmawiajcie mi, że to zwłoki gadały.

- Nie!

- Co?

- Tak!

- Jak???

- Normalnie!

- Obudź się. Panie dentysto, mamy tu kogoś...

To ten jebany Doktor Alfabet. Uczył mnie, gdy spałem. No i jak puszczałem gazy w łóżku, może też to zaliczę.

- Doktorze Alfabet, to pan Albert, ja pan Adam, i zrobimy coś nieładnego...

- Co?

- Gówno. - odpowiadam.

- Spadaj, cwaniaku.

- To ty spadaj, kiełbaso!

- Bo co? - Odpowiada pan Adam.

- Bo gówno... - odpowiada pan Alfabet. Może alfa i beta?

Czy ja mam ten rewolwer w kieszeni? Tak, mam. Moje przeczucia były prawdziwe. W takim razie, skoro miałem naładowany rewolwer, zabiłem pana Adama; sługę pana Alfabeta.

Pan Alfabet natomiast wyciągnął swoje szczypce, a w nim straszliwy porażacz prądem; to bolało.

Nagle się obudziłem. Wszystko wróciło do normy.

- Jest pan wolny. - powiedział dentysta.

Średnia ocena: 3.3  Głosów: 19

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (21)

  • Pan Buczybór 16.03.2017
    Robisz postępy skokowe. Skacz, skacz, a doskoczysz. 5
  • mentalista 16.03.2017
    Pan Buczybór, ale za co Ty mu dajesz 5? Za ten bełkot? Bezsens?
  • detektyw prawdy 16.03.2017
    mentalista #bezsensemjesttoopowiadanie
  • Pan Buczybór 16.03.2017
    mentalista Ciii... Daję detektywowi poczucie wartości.
  • nihilista 20.11.2017
    mentalista Nie no, za co to 5? Bo tekst jest zupełnym bełkotem, który przyprawia o dreszcze wstydu niektórymi słowami.
  • Niemampojecia96 20.11.2017
    nihilista, nieprawda. To Leon Absurdu.
    Jak Norwid - wyprzedza swoja epoke.
    Kolos.
    Krol.
    Gwiazda berlejemska schizofrenicznych dymow.
  • nihilista 20.11.2017
    Niemampojecia96 XDDDDDDDD dobra, kupuję to
  • nihilista 20.11.2017
    Niemampojecia96 niech mi pani wytłumaczy to wszystko, bo ja chcę zrozumieć tak jak pani, czemu leon, czemu wyprzedza, co i jak
  • Niemampojecia96 20.11.2017
    nihilista, betti kiedys odwolywala sie non stop do jakiegos Leona, ktory w jej opinii - jest wielkim poeta. Mowila nawet Mostowiakowi, ze Leon mowil, ze Marek ma talent I co Marek z tym zrobi? Dlatego ze ja zapamietalam - imie Leon przeszmuglowalo mi sie tym sposobem na leb, imie Leon zaczelo kojarzyc mi sie z czyms wielkim. Imie Leon zaczelo jasniec, puchnac, Leon to nie byle kto. Mowiac ze to Leon Absurdu mam na mysli, ze to istny posejdon moza chaosu. Wgleb sie w jego teksty a zobaczysz: chwyci Cie za frak, zaciagnie do swego magicznego, popierdolonego imaginarium o poprzestawianych klockach. Detektyw Prawdy wprowadza w obled. Nieslychany. Tragicznie niezrozumiany. Osaczony Leon, okrzykniety trollem. Jak Ksiaze mylony z zebrakiem. Wprowadza w szalenstwo. Bylby to mezczyzna idealny, gdyby jeszcze mial 18 lat I byl do tego hiper przystojny. Niestety - to stary dziad. Ale I tak zepchnie Cie z krawedzi Normalnosci. To Leon.
  • Niemampojecia96 20.11.2017
    Morza*, autokorekta, suka.
  • fanthomas 16.03.2017
    Wulgarne i pokręcone, z niewielką dawką czarnego humoru. 5
  • Enchanteuse 05.04.2017
    "Zwłoki na stole widzę. Zwłoki widzę. Widzę zwłoki?" To mnie ujęło :)
  • Szalokapel 18.04.2017
    Gdybyś zaczął pisać nieco poważniej, to miałbyś całkiem dobry styl.
  • riggs 30.04.2017
    4- tekst w miarę tylko po ch... tyle wulgaryzmów? z drugiej strony niewiele osób wie, że chuj pisze się przez "ch"
  • Margerita 20.05.2017
    tekst mówi o mężczyźnie co się zakochał w kobiecie oczywiście ocena 5
  • Niemampojecia96 20.11.2017
    Prosze wroc. Moj guru, oltarzyk Twoj wiecznie zywy I jak budda niewzruszony - robisz schizofreniczne dymy swojo pisanino, Jot Te Enie tragiczny, wyprzedzajacy epoke wloskiej Jot Te Enie, kolosie absurdu, niezmierzony popierdolencu, Wielki Tworco, Niezmierzony Oceanie Niespokojny, Twe kultowe puzzle, co je oszczał kot, brzemie niezrozumienia dzwigane na Twych starczych barkach, oo paanie, to tyy na mnie spojrzaaales, swooojo baarke - Jezusie Dziwacznosci, Wielki Jot Te Enie.
  • Nuncjusz 20.11.2017
    O Matko jedyna :) Jakie modły! XD
  • Pan Buczybór 20.11.2017
    ha! Dołączam się. Wróć, Detek!
  • betti 20.11.2017
    Czyżby peel zemdlał ze strachu przed strzykawką, a potem śnił na jawie, żeby nie obudzić się za wcześnie? Fajny tekst.
  • Niemampojecia96 20.11.2017
    No ba. To Leon Absurdu.
  • detektyw prawdy 24.11.2017
    Witam, wracam i pozdrawiam

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania