Doktor Mc Gregor

*Chciałam najpierw napisać, że jestem tu nowa i dopiero początkująca :) *

 

Myśleliście o tym, aby chociaż raz uciec z domu? Mili, dziewczyna bardzo delikatna i wrażliwa, zawsze chciała to zrobić. Nigdy jednak nie miała odwagi przeciwstawić się rodzicom, którzy bardzo ją poniżali. Dla nich dziewczyna była obcą osobą. Mama nastolatki nie chciała usuwać ciąży, choć miała 16 lat. Niestety kiedy urodziła się Mili, kobieta bardzo się zmieniła. Nigdy jej nie przytuliła, ani nie pomogła w problemach. 15-latka musiała stać się dorosła, szybciej niż myślała. Kiedy w ich domu pojawiła się pięcioletnia Andrea, życie nastolatki gwałtownie się zmieniło. To ona opiekowała się dziewczynką, rano zaprowadzała ją do sąsiadki, po południu odbierała. Matka dzieci wolała całymi dniami siedzieć na laptopie. Ojciec dziewczynek bardzo często wracał do domu często agresywny i potrafił podnieść rękę na Mili lub Andree.

Nastolatka bardzo dobrze się uczyła. Była pilna i sumienna. Nikt nie widział w niej takiego smutku, jaki pokazywała w samotności. Zawsze marzyła o normalnej rodzinie i szczęśliwym życiu. Tak chciała, ale sytuacja, w jakiej postawił ją los, stała się trudniejsza niż myślała...

Wszystko zaczęło się, kiedy Mili, wychodząc z domu zabrała małą Andree do sąsiadki.

-Dzisiaj powinnam wrócić wcześniej, to pójdziemy na lody-oznajmiła nastolatka

-Okej-odparła dziewczynka i pożegnała się z siostrą.

Mili jak co dzień szła do szkoły przez łąkę. Uwielbiała oglądać te kwiaty oraz podziwiać piękno natury. Często kładła się na ziemi i patrzyła w niebo, zawsze myśląc o swojej siostrze.

-Wiedziałem, że cię tu znajdę-nagle odparł głos z tyłu.

Był to głos przyjaciela z klasy dziewczyny, Jamsa. Chłopak zawsze był bardzo uśmiechnięty. Miał czarne włosy i grzywkę na bok. Mili bardzo go lubiła i to przy nim czuła się szczęśliwa.

-Cześć Jams-powiedziała Mili

-Znowu rozmyślasz?-spytał chłopak.

-Tak. Ostatnio zauważyłam, że Andrea słabo się czuje. Często skarży się na ból brzucha i tym podobne. Nie wiem co mam z tym zrobić.-oznajmiła nastolatka.

-Może pójdź z nią do lekarza-zaproponował chłopak.

Mili wiedziała, że to dobry pomysł, ale bała się reakcji mamy.

-Nie, samo jej przejdzie-powiedziała do Jamsa, wstała i poszła przed siebie.

Nagle dziewczyna usłyszała dźwięk telefonu. To była sąsiadka.

-Halo?

-Mili jestem z twoją siostrą w szpitalu. Zemdlała na podłodze i nie wiedziałam co mam robić-odparła zdenerwowana kobieta.

Nastolatka rzuciła telefon i zaczęła biec na przystanek nie zwracając uwagi na przyjaciela, który biegł za nią cały czas.

Obydwoje w mgnieniu oka znaleźli się w szpitalu, gdzie leżała Andrea. Lekarka wyjaśniła dziewczynie, że siostra ma białaczkę w zaawansowanym stopniu. 15-latka nie mogła w to uwierzyć. Nie zdawała sobie sprawy, że bóle głowy czy brzucha mogą skutkować białaczką. Mili nie wiedziała co ma robić. Właśnie wtedy wpadła na pomysł, jak umilić Andrei te kilka ostatnich dni życia.

-Andrea, pogramy w grę?-spytała, stojąc przy łóżku siostry.

-Jaką?-odparła pytaniem mała dziewczynka.

-Na końcu tej gry na wygraną osobę czeka najlepszy pan na świecie doktor Mc Gregor.-wytłumaczyła nastolatka.

-A jak w to się gra?

-Trzeba najpierw wyjść z więzienia złych szczurów pana Hilarego-zaczęła zmyślać dziewczyna

Siostry powoli i niezauważalnie wymknęły się ze szpitala i pobiegły w kierunku bankomatu.

 

*To na dobry początek. Mam nadzieję, że się podobało*

Średnia ocena: 3.3  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • Canulas 26.12.2017
    Zapis cyfr lepiej brzmi słownie.

    "Matka dzieci wolała całymi dniami siedzieć na laptopie." - wiadomo niby o co kamam, ale brzmi nieporadnie. Biedny laptop. A może zadowolony?

    "-Wiedziałem, że cię tu znajdę-nagle odparł głos z tyłu." - nagle odparł "ktoś" z tyłu. Ewentualnie: Nagle odparł ktoś, głosem (tu dopełnienie opisowe: "jakim") Poza tym, bo masz tą manierę we wszystkich dialogach, stawiaj odstępy po myślnikach. A tak w ogóle: Nawet, jeśli już głos, to jeśli odparł, to na coś. Na jakieś wcześniejsze słowa. Takich nie ma, więc może: "rzucił?" ,'wrzasnął?", "szepnął?"

    Ok. Trochę dziwne i niespójne. Daję trzy na początek.
    Pozdrawiam.
    (wszystkie porady mają życzliwy charakter)
  • little girl 26.12.2017
    " Kiedy w ich domu pojawiła się pięcioletnia Andrea, życie nastolatki gwałtownie się zmieniło." - no chyba od razu po urodzeniu pięciu lat nie miała, inaczej bym to ujęła, bo w ten sposób trochę zaburza logikę.
    "Tak chciała, ale sytuacja, w jakiej postawił ją los, stała się trudniejsza niż myślała..." - to zdanie zmieniłabym na cos w stylu : jednak los miał co do niej inne plany, lepszy klimat by wprowadziło
    "Wszystko zaczęło się, kiedy Mili, wychodząc z domu zabrała małą Andree do sąsiadki." - nie zaczęło się wtedy, tylko, kiedy ta sąsiadka zadzwoniła.
    "że bóle głowy czy brzucha mogą skutkować białaczką." - nie skutkować, tylko być objawami

    Gdzieniegdzie brakuje znaków interpunkcyjnych, po myślnikach dawaj spacje i przed, wtedy powinno być lepiej.
    Źle niby nie jest ale doskonalić się zawsze trzeba ;) Pozdrawiam.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania