Doktor Śnieg

Doktor Śnieg był lekarzem, który pracował w małym szpitalu w górach. Pewnego dnia otrzymał pilny telefon od swojego kolegi z innego miasta. Powiedział mu, że w odległej wiosce wybuchła tajemnicza epidemia, która zagraża życiu ludzi. Prosił go, aby jak najszybciej przyjechał i pomógł mu w walce z chorobą.

 

Doktor Śnieg nie wahał się ani chwili. Spakował swoją torbę z lekami i sprzętem medycznym i ruszył w drogę. Nie miał samochodu, więc musiał podróżować pieszo przez śnieżne i niebezpieczne tereny. Liczył na to, że dotrze do wioski przed zmrokiem.

 

Jednak podróż nie była łatwa. Po drodze spotykał dziwne zjawiska i istoty, które utrudniały mu marsz. Raz natknął się na grupę śnieżnych ludzików, które tańczyły i śpiewały na polanie. Były tak urocze i zabawne, że doktor Śnieg nie mógł się im oprzeć i dołączył do nich na chwilę. Nie zauważył, że śnieżne ludziki podstępnie podmieniły jego torbę na inną, pełną śniegu.

 

Innym razem zobaczył na niebie latający talerz, który wydawał dziwne dźwięki i błyskał światłem. Doktor Śnieg był ciekawy, co to za obiekt i postanowił go zbadać. Podszedł bliżej i zauważył, że z talerza wysiadają małe zielone stworki z wielkimi głowami i oczami. Byli to kosmici, którzy przybyli na Ziemię w celu eksperymentów naukowych. Doktor Śnieg chciał się z nimi porozumieć, ale kosmici nie byli przyjaźni. Zaczęli go ścigać i strzelać do niego laserami.

 

Kolejnym przeszkodą były zmutowane zwierzęta, które żyły w lesie. Doktor Śnieg spotkał niedźwiedzia z rogami jelenia, wilka z piórami orła i lisa z ogonem węża. Zwierzęta te były bardzo agresywne i atakowały wszystko, co się ruszało. Doktor Śnieg musiał uciekać przed nimi i ukrywać się za drzewami.

 

Najbardziej niezwykłe było jednak to, co spotkał na końcu swojej podróży. Gdy był już blisko wioski, zaczął padać śnieg. Ale to nie był zwykły śnieg. To były żywe śnieżynki, które miały oczy, usta i ręce. Śnieżynki te były bardzo rozmowne i chciały się zaprzyjaźnić z doktorem Śniegiem. Opowiadały mu o swoim życiu i o tym, jak powstały. Okazało się, że były to wynik eksperymentu naukowego, który się nie udał. Pewien naukowiec próbował stworzyć sztuczny śnieg, który miał być lepszy od naturalnego. Ale coś poszło nie tak i śnieg ożył.

 

Doktor Śnieg był zdumiony tym odkryciem. Zdał sobie sprawę, że epidemia w wiosce mogła być spowodowana przez ten sztuczny śnieg. Postanowił zbadać sprawę i znaleźć lekarstwo na chorobę. Poprosił żywe śnieżynki, aby go zaprowadziły do wioski.

 

Gdy dotarli do celu, doktor Śnieg zobaczył, że wioska była opustoszała i zniszczona. Wszędzie leżały ciała ludzi i zwierząt, pokryte białym puchem. Doktor Śnieg zbliżył się do jednego z ciał i zbadał je. Stwierdził, że przyczyną śmierci była hipotermia. Ciało było zimne jak lód i nie miało żadnych oznak życia.

 

Doktor Śnieg był przerażony tym widokiem. Zrozumiał, że żywe śnieżynki były nie tylko przyjazne, ale też śmiertelnie niebezpieczne. Ich dotyk powodował zamrożenie i zatrzymanie akcji serca. Doktor Śnieg chciał się cofnąć, ale było już za późno. Śnieżynki otoczyły go i zaczęły się do niego przytulać. Doktor Śnieg poczuł, jak jego ciało traci ciepło i siłę. Próbował się wyrywać, ale nie miał szans. Śnieżynki były zbyt liczne i silne.

 

Doktor Śnieg padł na ziemię i zamknął oczy. To był jego koniec. Nie zdążył dotrzeć do swojego kolegi i pomóc mu w walce z epidemią. Nie zdążył też odkryć prawdy o sztucznym śniegu i znaleźć lekarstwa na chorobę. Nie zdążył nawet pożegnać się ze swoją rodziną i przyjaciółmi.

 

Doktor Śnieg umarł samotnie i zapomniany w odległej wiosce, gdzie wybuchła tajemnicza epidemia.

 

Koniec.

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania