Dom
dom to nie symbol
w miejscowym planie zagospodarowania
nie mury nie okna to nawet nie podłogi układane
w jodełkę francuską
to opowiadające osobne historie plamy na bluzkach to tupot
stóp szukających nad ranem pocieszenia to rzeka łez i
morze szczęścia to chwile w których
zatrzymujemy czas
to przesuszona jajecznica przypalona szarlotka niedzielny obiad
podany punktualnie o trzynastej to
budzący o świcie zapach parzonej kawy
dom to akceptacja niedoskonałości i wspomnienie dzieciństwa
a my
budowniczowie i główni lokatorzy łajno całego świata
zostawmy na wycieraczce
walczmy by nie dostać eksmisji
Komentarze (11)
No bardzo podoba mi się widzenie Twojego domu... z takiego, nie może grozić żadna eksmisja - no, można czasami zalegać z płaceniem czynszu/na czas... gorzej bywa z eksmisją od życia...
Pozdrawiam.
matołku, ty zostajesz na wycieraczce razem z tym przymułem co to (zresztą jak i ty) pojedyńczego zdania napisać nie potrafii.
Wklepałeś jakieś ataki personalne będąc u gospodarza domu który ma ci coś do przekazania i przemyślenia. Nic o ładnie narysowanym, sympatycznym sąsiedztwie?
Nie trybisz paciorku, jak ten twój zidiociały przydupas, którego choćby w pół zdania do meritum odnieść się nie stać.
Pozdrawiam serdecznie 5*
Miłego wieczoru
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania