Uwaga, utwór może zawierać treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich!

Dom

Ocknąłem się. Plecy wciąż bolały mnie po wczorajszym melanżu w okolicznym klubie i bójce z pijakami. Chwilę leżałem jeszcze na mokrym i śmierdzącym od wylanego jabola meteracy, ale po chwili podniosłem się i otworzyłem małe okno w celu wywietrzenia domu. Mieszkałem tymczasowo w piwnicy kolegi. On mieszkał kilka sufitów wyżej, niestety z dziewczyną. Jednak wykazał się lojalnością i nie zostawił mnie w potrzebie. Dał mi kluczę do swojej piwnicy. Może i wszędzie była trutka na szczury, same gryzonie, robaki, kurz i chłód, lecz wolałem to niż ławkę w parku, na której kilka nocy wcześniej ktoś podczas snu okradł mnie z jedynych pieniędzy i rozbił ekran telefonu. Przez te cztery dni zdążyłem się już tutaj urządzić. W lewym rogu stał stół, a na nim ostatnia niepełna paczka papierosów, kilka łyków piwa, pizza otaz właśnie ten telefon. Naprzeciwko ubogiego łóżka były metalowe drzwi, a po prawej stronie wyjęta drewniana szuflada, którą udało mi się zwinąć ze śmietnika. Położyłem ją na zniszczonym krześle, a do niej schowałem klucze oraz wyjęte z dziurawych czarnych adidasów sznurówki. Mogły mi one uratować życie. Wydaje się to śmieszne, jednak te nie raz pokazały co potrafią zdziałać podczas nalotu przeciwnika na taką kanciapę jak ta. Z poprzedniego mieszkania w bloku wywalili mnie na zbity pysk, bo trzy miesiące nie płaciłem czynszu. Umówiłem się z właścicielem na spłatę długu bez pomocy komornika, ale nie oszukujmy się... Tak skitrałem moje rzeczy, że nie wiem czy sam wszystko znajdę. Co dopiero jakiś obcy facet. Podszedłem do stolika i dopiłem piwo. Po wszystkim ubrałem na siebie jasnoszarą dresową bluzę z kapturem i wyszedłem z piwnicy. Musiałem skombinować jakąś flotę. A w tym mieście bardzo łatwo mogłem zarobić wykorzystując uliczne koneksje...

Nie było tutaj co wybrzydzać. Ja po prostu brałem co miałem, bez zbędnego pierdolenia...

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (7)

  • Freya 08.01.2017
    "śmierdzącym od wylanego jabola meteracy," - materacu
    "pizza otaz właśnie ten telefon." - oraz
    "Ja po prostu brałem co miałem," - co chciałem... chyba
    Nawet wiarygodnie to wygląda ;)
  • Frodo 08.01.2017
    Trzecie zdanie jest akurat dobrze, bo nie o to tu chodziło :)
  • Adam T 08.01.2017
    Bardzo prawdziwy tekst, napiszę za Frayą, że naprawdę wiarygodny. Poza literówkami, napisany klarownie, dobrym stylem. Wygląda to, jak początek czegoś większego. Zostawiam 5:)
  • Frodo 08.01.2017
    Dzięki.

    PS. Jeśli jest coś na faktach, to jest to tekst prawdziwy ;D
  • Adam T 08.01.2017
    Frodo Ok, ale nawet opisując fakty, można wypaść drętwo i sztucznie, a tobie się udało pokazać sprawy, jak należy. Szacunek.
  • Skoiastel 08.01.2017
    Chwilę leżałem jeszcze na mokrym i śmierdzącym od wylanego jabola meteracy, ale po chwili (...) - materacu. Chwilę i po chwili - to źle brzmi.

    (...) otworzyłem małe okno w celu wywietrzenia domu. Mieszkałem tymczasowo w piwnicy kolegi. - Dom synonimem piwnicy? Lepiej nie.

    Jednak wykazał się lojalnością i nie zostawił mnie w potrzebie. Dał mi kluczę do swojej piwnicy. - No skoro nie zostawił bohatera w potrzebie, a tamten mieszkał pod nim w piwnicy, to chyba logiczne, że dal mu do niej klucze, przecież ich sobie sam nie ukradł. Lejesz wodę.

    W lewym rogu stał stół, a na nim ostatnia niepełna paczka papierosów, kilka łyków piwa - jak kilka łyków piwa samych w sobie może leżeć na stole?

    (...) pizza otaz właśnie ten telefon. - Czytaj tekst przed publikacją, bardzo proszę.

    Opis pomieszczenia słaby - być i stać ciągiem; wymieniasz wszystko po przecinku. W ogóle ten jeden akapit ma dość sporo powtórzeń jak na tak krótki tekst.

    (...) nie raz pokazały [przecinek] co potrafią zdziałać podczas nalotu (...).

    Tak skitrałem moje rzeczy, że nie wiem [przecinek] czy sam wszystko znajdę. - to narracja pierwszoosobowa, on nie musi zaznaczać, że to "jego" rzeczy. No i skoro skitrał sam, to dlaczego podejrzewa, że potrzebowałby pomocy przy szukaniu (sam - zbędne).

    Po wszystkim ubrałem na siebie jasnoszarą dresową bluzę z kapturem - No logiczne, że nie na kogoś innego.

    (...) mogłem zarobić [przecinek] wykorzystując uliczne koneksje...
  • Frodo 08.01.2017
    Twoje czujne oczy zabijają mnie od środka. A co do błędów typu "otaz" to piszę wszystko z telefonu i mała klawiatura robi swoje :D Dzięki za przeczytanie

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania