Dom pełen tajemnic część 3
Arek zatrzymał auto przed bramą, która lata swojej świetności darmo miała za sobą.
Jedna jej część leżała, a druga zwisała na jednym zawiasie.
Vera przez chwilę na to patrzyła, a potem spojrzała na męża.
— Jeśli ta furtka wygląda tak fatalnie to, ja aż boję się myśleć jak musi wyglądać dom.
— Spokojnie kochanie furtkę można naprawić, a trawnik skosić.
— Ty mnie nawet nie denerwuj!
— Jak, że bym śmiał gołąbeczko.
— Mamo, tato przestańcie się kłócić — poprosił syn.
Franek, po wypowiedzeniu tych słów przytulił się do matki. Kobieta złapała synka za dłoń i przeszła, po leżącej bramie jak po moście, po czym ruszyła zapuszczoną ścieżką w stronę domu. Chłopiec w pewnej chwili wyrwał się matce i jako pierwszy, dotarł przed budynek i z uśmiechem na twarzy patrzył w kierunku szopy na narzędzia. Spojrzała w tamtą stronę, ale niczego nie widziała.
— Franek chodź do mnie!
Chłopiec posłusznie podbiegł do matki.
— Dlaczego uciekłeś?
— Przepraszam.
— Nie rób tego więcej — poprosiła matka.
— Dobrze
— Cieszę się.
— Mamusiu.
— Tak synku?
— Podoba mi się tutaj.
— Bardzo mnie i tatę to cieszy.
Kobieta kucnęla przed synkiem i przytuliła wtem pojawił się jej mąż z bagażami.
— To, co macie ochotę obejrzeć dom od wewnątrz?
— Kochanie jeszcze się pytasz pewnie, że tak.
Arek postawił walizki na ziemi i ostrożnie wszedł, po rozpadających się schodach, gdy był na ganku. To schylił się i wyciągnął spod wycieraczki klucz, którym otworzył drzwi.
— Co ty wyprawiasz chcesz zostać oskarżony o włamanie?
— Spokojnie mam pozwolenie od właścicielki.
Komentarze (11)
Jednak sądzę że dobrym pomysłem było by jakbyś łączył kilka części razem
np. 2 z 3, ponieważ obie są dość krótkie i mogły by być jednym lub dwoma akapitami.
A tak to, to czuje lekki niedosyt
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania